piątek, 26 kwietnia 2024 00:45
Reklama

44-latek wywołał fałszywy alarm pożarowy

Kwidzyńscy policjanci zatrzymali 44-latka podejrzanego o wywołanie fałszywego alarmu pożarowego w jednym z marketów na terenie miasta. Mężczyzna wczoraj usłyszał zarzut. Za fałszywe zawiadomienie o zagrożeniu grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
44-latek wywołał fałszywy alarm pożarowy
Zatrzymany 44-latek trafił do policyjnego aresztu.

Autor: Fot. KPP Kwidzyn

W miniony poniedziałek, 12 lutego, około godz. 20.30, kwidzyńscy policjanci zostali powiadomieni o tym, że w jednym z marketów na terenie miasta ktoś wywołał fałszywy alarm pożarowy.

-Mundurowi którzy pojechali na miejsce ustalili, że kilka minut po godz. 20 nieznany mężczyzna wybił szybkę i włączył ręczny ostrzegacz pożarowy znajdujący się na terenie sklepu. Sprawca tym samym spowodował uruchomienie syreny alarmowej i automatyczne powiadomienie straży pożarnej – wyjaśnia mł. asp. Bożena Schab, Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Kwidzynie.

Na miejsce przybyły trzy zastępy strażaków i patrol policji. Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do skrupulatnego sprawdzenia sklepu. Po dokładnej kontroli okazało się, że to fałszywe zgłoszenie i obeszło się bez ewakuacji personelu i klientów sklepu.

-W wyniku policyjnych działań kwidzyńscy policjanci patrolujący miasto już następnego dnia zatrzymali podejrzanego o to przestępstwo. Mundurowi, dzięki zapisowi z monitoringu sklepu, rozpoznali sprawcę na ul. Braterstwa Narodów. Policjanci zatrzymali 44-letniego kwidzynianina i przewieźli do policyjnego aresztu – dodaje B. Schab z KPP Kwidzyn.

W chwili zatrzymania mężczyzna był pijany. Badanie trzeźwości wykazało prawie 1,3 promila alkoholu w jego organizmie. Wczoraj śledczy przedstawili natomiast 44-latkowi zarzut wywołania fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu, za co grozi mu nawet do 8 lat więzienia.

-Apelujemy o odpowiedzialne i rozważne korzystanie z wszelkiego rodzaju alarmów i numerów alarmowych. Pamiętajmy, że wezwania które bywają efektem złośliwości lub głupiego żartu mogą pociągnąć za sobą nie tylko skutki prawne. Służby jadąc na tego typu interwencje wykonują niepotrzebne czynności i tracą czas, który przeznaczony jest na szeroko rozumianą ochronę bezpieczeństwa i porządku publicznego. Kiedy ktoś z nas lub naszych bliskich naprawdę będzie potrzebował pomocy, może okazać się, że jej nie uzyska, gdyż w tym czasie mundurowi będą zaangażowani w przeprowadzenie nieuzasadnionej interwencji. A przecież mogliby wtedy udzielać pomocy tym, którzy naprawdę jej potrzebują – podkreśla rzecznik KPP Kwidzyn.

 


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama