Szarża ta otworzyła Francuzom drogę do Madrytu w czasie hiszpańskiej kampanii Napoleona Bonaparte. Polacy zdobyli 16 dział oraz wzięli do niewoli 3 tysiące jeńców, tracąc przy tym 57 żołnierzy. Ta niebywała i niespotykana w dziejach wojskowości szarża przeszła do historii. Niewielu z nas jednak wie, że 1. Pułk Szwoleżerów Gwardii Cesarskiej, ten sam, który brał udział w walkach w Hiszpanii, a jego szwoleżerowie zdobyli w ciągu dziesięciu minut szczyt przełęczy, swoje powstanie zawdzięcza naszej okolicy.
Dekret tworzący oddział Napoleon podpisał 6 kwietnia 1807 w Finckenstein czyli Kamieńcu koło Susza (woj. warmińsko-mazurskie). Starania Polaków o utworzenie tego prestiżowego oddziału w Gwardii Cesarskiej rozpoczęły się natomiast już w 1804 roku. Napoleon skłonił się ku polskiej prośbie jednak dopiero podczas kampanii 1806/1807 w Polsce.
Bonaparte chciał sobie zaskarbić przychylność polskiego ziemiaństwa
Nie wiadomo, czy ostateczna decyzja o utworzeniu oddziału polskich szwoleżerów gwardii wiązała się z myślą o swoistym zabezpieczeniu wierności polskiego ziemiaństwa, wcale nie tak jednomyślnie popierającego Napoleona czy stanowiła dowód uznania cesarza dla wkładu Polaków w jego zwycięstwa. Stworzenie polskiego pułku w Gwardii Cesarskiej na początku nie miało znaczenia militarnego, jednak poprzez jego skład wywodzący się z elity narodu wiązało ją bezpośrednio ze “sprawą” Napoleona, a jednocześnie, co dla nowej dynastii miało również znacznie, skojarzyło tę ostatnią z ważnymi europejskimi rodami arystokratycznym. Pułk miał być jednostką elitarną i taką pozostał do końca swego istnienia. Składał się wyłącznie z ochotników przyjmowanych z zachowaniem cenzusu majątkowego i stanowego. Chłopów do pułku nie przyjmowano. W efekcie korpus oficerski pułku stanowili prawie w całości przedstawiciele rodów magnackich i bogatej szlachty, a żołnierzami była w większości szlachta. Pułk formował się w koszarach Mirowskich w Warszawie, a na swój pierwszy wojenny szlak wyruszył w czerwcu 1807 roku. Pierwszym dowódcą pułku był Wincenty Krasiński. Bardzo szybko się okazało, że pułk, który w zamysłach Bonapartego miał zdobyć przychylność polskiej szlachty, stał się autorem najsłynniejszej szarży kawaleryjskiej.
Zachęcają jak najwięcej osób do udziału w upamiętnianiu rocznicy
I to tę szarżę już od ponad 10 lat upamiętnia Klub Jeździecki Julianowo (gm. Prabuty). Każdego roku, w rocznicę słynnej szarży, spotykają się w Kamieńcu koło Susza, aby oddać hołd naszym bohaterskim przodkom. (...)
więcej w bieżącym wydaniu Kuriera Kwidzyńskiego z 9 stycznia 2019
Napisz komentarz
Komentarze