sobota, 20 kwietnia 2024 10:35
Reklama

Balet na kinowym ekranie. Sylfida.

KWIDZYN. Kwidzyńskie Centrum Kultury zaprasza na retransmisję baletu „Sylfida” w wykonaniu artystów Teatru „Bolszoj” z Moskwy. Widowisko będzie można obejrzeć na ekranie kwidzyńskiego kina, w przyszłą środę – 6 lutego o godz. 20.00. Bilety, w cenach 25 zł (normalny) i 20 zł (ulgowy), nabywać można w kasie teatru.
Balet na kinowym ekranie. Sylfida.

Autor: fot. materiały prasowe

Sylfida – ulotna mieszkanka leśnych ostępów – stała się bohaterką pierwszego romantycznego baletu, wystawionego w 1832 roku w Paryżu przez Filippa Taglioniego. Inscenizacja ta bardzo szybko zdobyła serca publiczności i otworzyła drzwi do ukształtowania baletu klasycznego w formie, jaką znamy dzisiaj. W 1839 roku swoją wersję tanecznej opowieści o Sylfidzie zakochanej w człowieku wystawił duński baletmistrz August Bournonville, wzbogacając czysty, wdzięczny taniec technicznymi popisami, także w wykonaniu tancerza wcielającego się w postać Jamesa. Tę wersję, w opracowaniu Johana Kobborga, pielęgnuje w swoim repertuarze moskiewski Teatr Bolszoj.

Szkocki wieśniak James ma się ożenić z ukochaną Effie, ale we śnie i na jawie nawiedza go zakochana w nim Sylfida. Młodzieniec udaje się do lasu za ulotnym duszkiem. Swoje palce w perypetiach zakochanych maczają też czarownica Magde i przyjaciel Jamesa – Gurn.

Balet Filippa Taglioniego otworzył drogę na baletowe sceny kolejnym wcieleniom romantycznej bohaterki: wróżkom, wiłom, księżniczkom, zjawom i duchom. Co więcej – całkowicie zmienił baletową modę, baletową technikę i panowanie na tanecznej scenie. Przyznał pierwszeństwo kobiecie jako pięknej, delikatnej i nieziemskiej bohaterce, która jednak, również dzięki wynalazkowi point – usztywnionych baletek – mogła wykonywać niezwykłe taneczne ewolucje. To od premiery „Sylfidy” i tej postaci, jaką wykreowała Maria Taglioni, datuje się moda, a później tradycja baletowego białego, tiulowego kostiumu (zwanego paczką romantyczną) czy baletowego kobiecego uczesania z przedziałkiem i koczkiem. I choć sama „Sylfida” (niestety z tragicznym zakończeniem, bowiem leśny duszek umiera) była jeszcze dość pogodnym baletem, to dzięki niej na światowych scenach pojawiły się następne romantyczne i tragiczne bohaterki, jak Giselle, Odetta w „Jeziorze łabędzim” czy Nijija w „Bajaderze”.



Podziel się
Oceń

Reklama