środa, 24 kwietnia 2024 06:01
Reklama

Odnotowano pierwsze zgłoszenia o wypalaniu traw

GMINA KWIDZYN. Od wielu lat przełom zimy i wiosny to okres, w którym wyraźnie wzrasta liczba pożarów łąk oraz nieużytków. Ogień pojawia się także w przydrożnych rowach i miedzach, wzniecany często ręką bezmyślnych podpalaczy. -Wiele osób wypala trawy tłumacząc swoje postępowanie chęcią użyźniania gleby. Pamiętajmy jednak, że wypalanie traw nie jest na to dobrym sposobem – wyjaśnia sierż. sztab. Anna Filar z Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie.
Odnotowano pierwsze zgłoszenia o wypalaniu traw
Fot. KPP Kwidzyn

Autor: Pierwsze zgłoszenia o wypalaniu traw odnotowano na terenie gminy Kwidzyn.

W środę, 27 lutego, o godzinie 17.00, policjanci z Kwidzyna zostali powiadomieni o wypalaniu traw w gminie Kwidzyn.

Jedna z głównych przyczyn wiosennych pożarów

-Proceder ten jest jedną z głównych przyczyn wiosennych pożarów, niosących poważne zagrożenie dla ludzi, mienia oraz przyrody. Ciepła i słoneczna pogoda powoduje, że policjanci odnotowują już pierwsze zgłoszenia dotyczące pożaru traw i nieużytków na terenie powiatu kwidzyńskiego. Proceder ten już od kilkunastu lat jest ścigany karnie, jednakże funkcjonariusze każdej wiosny otrzymują zgłoszenia o tym, że gdzieś wypalane są łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska i szuwary – wyjaśnia sierż. sztab. Anna Filar z KPP w Kwidzynie.

Wypalanie wcale nie użyźnia gleby, a wręcz przeciwnie prowadzi do jej wyjałowienia. Pożary traw powodują również spustoszenie dla flory i fauny. Niszczone są miejsca lęgowe ptaków i siedliska zwierząt. Giną nawet większe osobniki, które w gęstym dymie tracą orientację i ulegają
zaczadzeniu.

Za wypalanie traw grozi areszt lub grzywna

Niezależnie od olbrzymich strat w środowisku, wzniecanie pożarów niesie również realne niebezpieczeństwo dla ludzi. Dym z palących się pozostałości roślinnych może ograniczać widoczność kierowcom poruszającym się po drogach, w skrajnych przypadkach może przyczynić się do zaistnienia wypadków drogowych. Niekontrolowany, podsycany wiatrem ogień może łatwo przenieść się na zabudowania czy tereny leśne, powodując duże straty, ale też stwarzać zagrożenie dla osób, które go wzniecają: może dojść do poparzeń, a nawet śmierci człowieka.

-Przestrzegamy, iż w myśl art. 131 ust 12 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (tekst jednolity Dz. U. z 2018 r. poz. 142, 10) kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary podlega karze aresztu albo grzywny. Za nieprzestrzeganie tego zakazu grozi grzywna nawet do 5 tys. złotych, areszt, a w niektórych przypadkach nawet kara do 8 lat pozbawienia wolności – dodaje sierż. sztab. A. Filar.

Dotkliwe kary nakłada także ARiMR

Jeżeli wypalanie skutkowałoby pożarem i wynikającymi z nich znaczącymi stratami finansowymi, które mogły zagrozić życiu lub zdrowiu wielu osób, kara może sięgnąć nawet pozbawienia wolności do dziesięciu lat. Dotkliwe kary finansowe nakładane są też przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w postaci zmniejszenia od 5 do 25%, a w skrajnych przypadkach nawet odebrania, należnej wysokości wszystkich rodzajów dopłat bezpośrednich za dany rok


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
News will be here
Reklama