Alicji Reschke, mieszkance Kwidzyna, od najmłodszych lat towarzyszyły kartki papieru, ołówki, kredki, farbki i ... domowe ściany. Jak podkreślała, od najmłodszych lat rodzice pozwalali jej wyzwalać artystyczne zainteresowania właśnie na ścianach domu. To jest przykład dla młodych twórców, że nie trzeba zaczynać od szkoły, a nauka malunku czy rysunku zaczyna się właśnie od owej domowej ściany. Jeśli bohaterka wernisażu już od dziecka przejawiała swoje plastyczne zainteresowania malując gdzie tylko było można, to również jej młodzieńcza i dorosła droga musiała ją zaprowadzić do szkół artystycznych. Ukończyła więc liceum plastyczne, a później studia artystyczne na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu im. M. Kopernika w Toruniu. Jej zawodowe życie to także obcowanie ze sztuką, może już nie z tą przez wielkie „S”, ale nieco mniejszą. Na co dzień pracuje w Domu Kultury w Dzierzgoniu. Ulubionym motywem jej twórczości są natomiast portrety, które można było podziwiać podczas wernisażu zorganizowanego w świetlicy w Rakowcu. Publiczność miała także okazję zobaczyć jej pracę dyplomową, którą był przeniesiony na płótno kredens babci. Praca licencjacka to natomiast kilkanaście rysunków wykonanych ołówkiem, przedstawiających na przykład ludzkie postacie. Na pytanie, dlaczego dominującą formą jej prac jest rysunek, bohaterka wernisażu zaznaczyła, że ten sposób pracy nie wymaga zbyt dużego zaangażowania.
-Przy rysunku odpoczywam, nabieram sił. To jest mój sposób na odreagowanie trudów dnia codziennego, ale też rozwijania swoich plastycznych pasji – powiedziała Alicja Reschke.