Podczas ostatniej sesji rady powiatu Józef Świokło podsumował ubiegłoroczne działania Inspekcji Weterynaryjnej oraz omówił zagrożenia związane z zakaźnymi chorobami u zwierząt, które mogą wystąpić w tym roku.
-Na prawie 3 tysiące zbadanych sztuk bydła na gruźlicę wyniki były ujemne. 1213 sztuk na brucelozę i białaczkę także mieliśmy wyniki ujemne. Pod kątem choroby Aujeszkiego u świń zbadanych zostało prawie 1300 sztuk świń i wszystkie wyniki były ujemne – podkreślił Józef Świokło.
Powiat wyłączony ze zrzutu szczepionek przeciwko wściekliźnie
Nie stwierdzono także przypadków BSE czyli choroby szalonych krów, klasycznego pomoru świń, pryszczycy, choroby pęcherzykowej, a także salmonellozy w stadach brojlerów kurzych i w stadach indyków rzeźnych. Nie było też przypadków wścieklizny. Zanotowano 78 przypadki pogryzienia i podrapania przez psy i koty. Zwierzęta poddano obserwacji, ale nie stwierdzono przypadków choroby. Także u lisów, które trafiły do inspekcji weterynaryjnej nie stwierdzono przypadków wścieklizny. Józef Świokło wyraził jednak niepokój z powodu wyłączenia powiatu kwidzyńskiego ze zrzutu szczepionek przeciwko wściekliźnie.
-Szczepionki były zrzucane dwa razy do roku w postaci kostek, które lis wyczuwał z odległości 1 km. Powiaty nowodworski, malborski i sztumski zostały objęte szczepieniem, ale nie wiem z jakiego powodu wyłączono powiat kwidzyński. W ubiegłym roku nie było zrzutu szczepionek – powiedział Józef Świokło.
Mięso dzików badane tylko metodą wytrawiania
Powiatowy lekarz weterynarii stwierdził, że kontrolowano również jakość zdrowotną wyrobów gotowych oraz stan sanitarny zakładów. W 2018 roku na terenie powiatu nie było przypadku stwierdzenia produktu gotowego, który nie spełniałby warunków bezpiecznej żywności. Badaniom poddano 134 sztuki prób mięsa trzody chlewnej od zwierząt poddanych ubojowi w gospodarstwach z przeznaczeniem na użytek własny i 969 prób mięsa dzików strzelonych na użytek własny. Podkreślił, że w powiecie kwidzyńskim mięso dzików badane jest tylko metodą wytrawiania, bo zwykła metoda nie jest skutecznym narzędziem wykrycia włośni w mięsie dzika.
-Powtarzam co roku, że mięso dzików jest badane tylko i wyłącznie metodą wytrawiania, chociaż zwykła metoda płytkowa, nie wiem dlaczego, jest dopuszczona. W innych powiatach bada się dziki metodą płytkową. Podjąłem decyzję, że u nas nie będzie takiego badania dzików. Zbadaliśmy z kolegą próbę dzika metodą płytkową, pod mikroskopem, a później przekazaliśmy to mięso do tzw. garnka i wykonaliśmy badanie metodą wytrawiania i znaleźliśmy pięć włośni. W żadnym gabinecie mięso dzika nie zostanie zbadane metodą płytkową. U nas w inspektoracie mięso będzie badane tylko metodą wytrawiania. W 2018 roku stwierdzono dwa przypadki włośnicy. Dziki były pozyskane poza terenem powiatu kwidzyńskiego, jeden w powiecie sztumskim i jeden w powiecie tczewskim – podkreślił Józef Świokło.
Produkty trzeciej kategorii nie dla krajów unijnych
Powiatowy lekarz weterynarii zaznaczył, że dużo czasu inspekcji weterynaryjnej zajmuje firma Sonac, która ma swoją siedzibę w Sztumie. Jej wyroby są stosowane między innymi do produkcji karmy dla zwierząt domowych oraz pasz dla zwierząt hodowlanych.
-Firma ma swoje magazyny w Kwidzynie i eksportuje z nich produkty pochodzenia zwierzęcego. Nie są one przeznaczone do spożycia przez ludzi. To produkty kategorii trzeciej i są wysyłane do krajów trzecich. W Unii Europejskiej produkty kategorii trzeciej nie mogą funkcjonować. Do Turcji wysłano 81 przesyłek w ilości 1678 ton, do Tajlandii 15 przesyłek w ilości 309 ton, do Chile 28 przesyłek w ilości 559 ton, do Ekwadoru 87 przesyłek w ilości 1739 ton, do Wietnamu sześć przesyłek w ilości 122 tony i do Hondurasu 8 przesyłek 159 ton - podsumował Józef Świokło. (...)
Więcej w bieżącym wydaniu Kuriera Kwidzyńskiego z dnia 10 kwietnia 2019 r.