oszustwa internetowe

Wciąż odnotowujemy nowe przypadki oszustw internetowych na terenie powiatu kwidzyńskiego. Tylko 17 lipca do kwidzyńskiej komendy zgłosiły się dwie osoby, które padły ofiarą przestępców działających w sieci. Tym razem mieszkaniec gminy Sadlinki stracił dużą sumę. Także mieszkanka Kwidzyna dała się oszukać, ale tiu straty były mniejsze. Pamiętaj aby nie dawać oszustom internetowym pola do działania!

Starszy mieszkaniec Malborka padł ofiarą oszustwa inwestycyjnego w akcje firmy Orlen. Mężczyzna przeglądając Internet, znalazł ogłoszenie dotyczące możliwości inwestycji, a następnie w formularzu podał swoje dane kontaktowe. W wyniku tego oszustwa stracił ponad 114 tys, zł, ponadto na ten cel zaciągnął kredyt. Kolejny raz apelujemy o czujność i rozsądek! Chęć szybkiego i łatwego zysku bardzo często kończy się oszustwem i utratą pieniędzy.

Mieszkaniec Kwidzyna padł ofiarą oszustwa podczas inwestycji w kryptowaluty. W ciągu dwóch miesięcy przelał na konto rzekomych doradców blisko 90 tys. euro, czyli około 400 tys. zł. Sprawę zgłosił na policję 30 maja.

W ostatnim czasie przestępcy upodobali sobie oszustwa na tzw. spoofing. Dokonując tego oszustwa, przestępcy podszywają się pod urzędników, instytucje państwowe, a najczęściej za pracowników banku. Usypiają czujność pokrzywdzonych osób tym, że na telefonie pojawia się numer ich banku. Technologia pozwala dziś podszywać się pod różne instytucje i urzędy. Poszkodowani łatwo dają się nabrać i przekazują przestępcom swoje dane wrażliwe.

Policjanci apelują o ostrożność podczas inwestowania pieniędzy online. 57-letni mieszkaniec powiatu tczewskiego padł ofiarą oszustwa, tracąc 187 tysięcy złotych. Wszystko zaczęło się od fałszywej oferty inwestycji w kryptowaluty.

Ponownie odnotowujemy dużą aktywność oszustów, którzy za pomocą poczty e-mail podszywają się pod policjantów Centralnego Biura Śledczego Policji. Zachowajmy szczególną ostrożność, bo przestępcy tylko czekają na nasz błąd!

Byłem na spotkaniu z klientem i w tym czasie zadzwonił do mnie ktoś z banku. Chodziło o to, że z mojego konta wychodziły dziwne przelewy. Chcieli, żebym zabezpieczył swoje środki i przelał je na specjalne konto zabezpieczające. Po spotkaniu dzwonię do banku, a oni mówią, że nie było do mnie żadnego telefonu i że przelałem pieniądze obcej osobie. - Sprawdziłem i mam zero na koncie! – mówi poszkodowany, który padł ofiarą działań cyberprzestępców.