-O naszej tolerancji i szacunku dla zmarłych przypomina nasz stosunek do dawnych cmentarzy ewangelickich, na których pochowani są byli mieszkańcy tych ziem. Oburzamy się, kiedy są niszczone polskie nekropolie na dawnych kresach Rzeczpospolitej, a obojętnie przechodzimy obok niszczonych poniemieckich cmentarzy. Tych natomiast na Powiślu nie brakuje czego przykładem jest właśnie cmentarz ewangelicki w Cyganach – mówi Roman Chmielowski.
Pomogli aresztanci
Pomysł na uprzątnięcie byłego cmentarza ewangelickiego pojawił się już dawno. Prace miały polegać przede wszystkim na usunięciu chwastów, zakrzaczeń, śmieci i oczyszczeniu istniejących grobów.
-Bez zgody właściciela działki czyli gminy Gardeja nie mogłem jednak rozpocząć jakichkolwiek prac. Ze stosowną prośbą wystąpiłem również do powiatowego konserwatora zabytków. Taką zgodę otrzymałem i dopiero wówczas mogliśmy przystąpić do prac porządkowych. Dzięki przychylności dyrekcji Zakładu Karnego w Kwidzynie do wszystkich prac wykorzystaliśmy osadzonych w nim aresztantów. Początkowo pojawił się jednak problem z zapewnieniem odpowiedniego środka transportu. Wystąpiłem więc z pismem do wójta gminy Gardeja z prośbą o sfinansowanie kosztów transportu aresztantów, ale otrzymałem odpowiedź negatywną. Na szczęście nie brakuje ludzi przychylnych takim inicjatywom i udało się taki transport załatwić – mówi Roman Chmielowski.
Odkryto 65 grobów
Aresztanci z kwidzyńskiego Zakładu Karnego przez pięć dni pracowali przy porządkowaniu cmentarza. Usunięto wszystkie zakrzaczenia, chwasty i góry śmieci. Podczas prac porządkowych odsłonięto i oczyszczono także 65 grobów byłych mieszkańców Cygan.
-Nie spodziewaliśmy się, że ten zarośnięty pagórek kryje w sobie tak dużo miejsc pochówku. Początkowo sądziłem, że będzie ich tam kilka może kilkanaście, ale nie kilkadziesiąt. To przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Znaczna część grobów przetrwała w doskonałym stanie. Na wielu z nich można odczytać także nazwiska spoczywających tam osób – dodaje R. Chmielowski.
Zadanie rozłożone na 2 lata
Prace na byłej ewangelickiej nekropoli zostały już w tym roku zakończone. Roman Chmielowski składając wniosek do urzędu gminy i konserwatora zabytków poinformował jednak, że swoje działania zamierza rozłożyć na dwa lata.
-W tym roku chcieliśmy tylko uporządkować cmentarz, a czyszczenie nagrobków zaplanowaliśmy na rok przyszły – wyjaśnia. - Ostatecznie zdecydowaliśmy się jednak na ich oczyszczenie i wydobycie na światło dzienne jeszcze w grudniu. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, prace będziemy kontynuowali w przyszłym roku. Może to zabrzmi trochę dziwnie, ale chcemy pokazać, że ten historyczny cmentarz może być wizytówką Cygan. Jeśli szukamy przykładów tolerancji, to taki cmentarz jest tego doskonałym dowodem. Od przeszłości tych ziem nigdy nie uciekniemy, a mieszkańcy Cygan, spoglądając przychylnym okiem na to co robimy, udowodnili swoją tolerancję. Za pomoc w pracach porządkowych bardzo im dziękuje – dodaje R. Chmielowski.
Napisz komentarz
Komentarze