Przed kilkoma laty stary most drewniany nad rzeką Gardęgą, wsparty na czterech filarach, został zastąpiony nowym, wykonanym z metalu. Dodatkowo wzmocniono także filary, a na drodze pojawiła się nowa nawierzchnia asfaltowa. Po remoncie ustawiono również znak umożliwiający przejazd przez most samochodom o masie całkowitej do 40 ton.
Większy ruch samochodów ciężarowych
Tak duża dopuszczalna nośność dla mostu to ukłon w stosunku do miejscowego gospodarstwa rolnego. W ostatnim czasie w gospodarstwie wybudowano jednak suszarnię zbóż oraz magazyny i ruch dużych samochodów ciężarowych znacznie się zwiększył. W kwietniu ubiegłego roku, na sesji Rady Gminy, radny Waldemar Mańkowski podkreślał, że z mostem dzieje się coś niepokojącego. Usłyszał wówczas, że wykonanie ekspertyzy może kosztować kilkanaście tysięcy złotych, most został źle wyremontowany, a gmina ma kolejny bubel budowlany.
Zamierzali zrobić podsypkę z piasku
-Nie mogłem się zgodzić z taką argumentacją, bo pęknięcia w filarze mostu są bardzo widoczne. Kiedy oglądaliśmy je po raz pierwszy postanowiliśmy je również zmierzyć. Szczelina miała wówczas około 0,5 cm szerokości, a z biegiem czasu pęknięcie powiększyło się do około 1,5 cm – mówi radny W. Mańkowski.
Radny podkreśla, że przy feralnym filarze planowano początkowo wykonanie jedynie podsypki z piasku, aby uniemożliwiać dalsze jego niszczenie. Tym bardziej, że sporo piasku usypanego podczas budowy tego mostu spłynęło już do wód Gardęgi. Ostatecznie gardejscy urzędnicy znaleźli jednak firmę, która wykonała ekspertyzę za nieco mniejszą kwotę. Ekspert pojawił się, dokonał pomiarów i sporządził protokół.
Eksperci ocenili stan mostu
-Docierały do nas informacje, że na filarze pojawiły się pęknięcia i z mostem dzieje się coś niedobrego. Pojechaliśmy więc osobiście sprawdzić dlaczego mieszkańcy są tak zaniepokojeni. Uznaliśmy, że w sprawie owego pęknięcia muszą się wypowiedzieć eksperci. Złożyliśmy więc zapytania ofertowe do kilku firm specjalizujących się w ocenie specjalistycznych obiektów budowlanych. Kwoty jakie musielibyśmy zapłacić za wykonanie tych ekspertyz wynosiły kilka tysięcy złotych. Udało nam się wynegocjować jednak znacznie mniejszą cenę – mówi Jerzy Rutkowski z Urzędu Gminy w Gardei.
Według ekspertyzy, wykonanej przez specjalistyczną firmę z Gdańska, pęknięcia nie są groźne i z mostu można swobodnie korzystać. Aby powstrzymać dalsze pękanie filara eksperci zlecili jednak wykonanie specjalnej betonowej opaski.
Gmina poprawi nawierzchnię drogi
-Kolejnym zaleceniem jest prowadzenie obserwacji co się z tymi pęknięciami dzieje, czy czasem nie pojawią się nowe. Most jest systematycznie wykorzystywany przez duże samochody ciężarowe, więc pojawiły się także ubytki w jego nawierzchni. Na wiosnę planujemy zatem uzupełnienie tych ubytków – informuje J. Rutkowski.
Mieszkańcy Wracławka mogą więc na razie spać spokojnie i nie grozi im zamknięcie jedynej drogi wyjazdowej z ich miejscowości. Czas jednak pokaże, czy pęknięcia w filarze to tylko przypadek czy też wpływ na jego niszczenie mają przejeżdżające przez most duże samochody ciężarowe.
Napisz komentarz
Komentarze