Uroczyste odsłonięcie tablicy, połączone z Mszą św. sprawowaną w intencji żyjących i zmarłych żołnierzy niezłomnych, uświetniło tegoroczny Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Organizatorami uroczystości był Klub Gazety Polskiej „Kwidzyn II” oraz Obóz Radykalno-Narodowy w Kwidzynie.
-Odsłaniamy tablicę ku pamięci tych, którzy na naszym ternie, w czasach powojennych, w latach 50 i w okresie późniejszym, cierpieli, byli szykanowani i prześladowani – mówił Lech Makowski, przewodniczący Klubu Gazety Polskiej „Kwidzyn II”.
Można wybaczyć, nie wolno zapomnieć
Jak podkreślano pomysł ufundowania tablicy pamiątkowej poświęconej ofiarom działań UB i SB spotkał się z natychmiastowym odzewem ze strony mieszkańców. Szybko znalazł się fundator tablicy, który chciał pozostać anonimowym. Znalazła się również osoba, która anonimowo pokryła koszt jej montażu.
-Bardzo sugestywny gest przyszedł ze strony młodych przyjaciół z Obozu Narodowo-Radykalnego, którzy ufundowali ryngraf widoczny na tablicy, przestawiający Matkę Boską Ostrobramską – powiedział L. Makowski.
Czy oprawcy mają spokojne sumienia?
Odsłonięcia ufundowanej tablicy dokonali żyjący członkowie ruchu oporu w tamtym okresie, a także ich potomkowie. Tablicę poświęcił natomiast franciszkanin o. Jan Maciejowski.
-W tym miejscu jest również czas na refleksję. Zastanawiamy się jak czują się ci, którzy przesłuchiwali i dręczyli patriotów w tym budynku, funkcjonariusze UB, SB, a także ci którzy donosili: Tajni Współpracownicy czy Osobowe Źródła Informacji. Ci ludzie mieszkają w Kwidzynie i w przeciwieństwie do swych ofiar pobierają godziwe emerytury. Są z pewnością spokojni, zadowoleni, jednak czy ich sumienia są spokojne? – pytał L. Makowski.
Więcej na temat przeczytasz w najnowszym wydaniu Kuriera Kwidzyńskiego
Napisz komentarz
Komentarze