Sprawa była omawiana podczas ostatniej sesji rady powiatu.
-W mojej ocenie może powstać bardzo poważne niebezpieczeństwo. Czasami godzinę czeka się na interwencję, a jeżeli ludzie będą czekać na przyjazd grupy z Grudziądza, to czas ten może się jeszcze bardziej wydłużyć. Mało tego, gdyż może przyjechać inna grupa, która w ogóle nie zna miasta. Musimy już teraz podjąć działania, aby utrzymać w Kwidzynie grupę techniczną - uważa radny Zbigniew Koban.
Dobre obyczaje przestają funkcjonować
Starosta Jerzy Godzik krytykuje postawę spółki Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.
-To monopolista, który nawet nie raczy nam odpowiedzieć. Odpowiedzi w tej sprawie nie dostała także straż pożarna oraz burmistrz Kwidzyna. Spróbujemy wzmocnić nasze zapytanie poprzez komisję bezpieczeństwa. Wystąpimy też w tej sprawie, jako komisja bezpieczeństwa, poprzez wojewodę i jego komisję kryzysową . Podobnie zresztą nie chciała nam odpowiedzieć spółka Energa. Niestety coś takiego się u nas dzieje, że jak firma staje się spółką skarbu państwa, to nagle wszelkie dobre obyczaje przestają w niej funkcjonować – uważa Jerzy Godzik.
Zmian nie konsultowano ze strażakami
Starszy brygadier Sławomir Bogiel, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Kwidzynie, twierdzi, że restrukturyzacja Pogotowia Gazowego nie była konsultowana ze strażą pożarną.
-Interweniowaliśmy już kilkakrotnie w tej sprawie. Czas przybycia pogotowia, będącego jeszcze w strukturach Elbląga, wydłuża się szczególnie w godzinach nocnych. To czas od godz. 21.00 do godzin porannych. Nie może być tak, że po naszym wezwaniu pogotowie gazowe jedzie godzinę. Mamy z tego powodu dodatkowe obowiązki. Oprócz rutynowych czynności związanych z rozpoznaniem pożaru, zapewnieniem bezpieczeństwa ratownikom oraz np. osobom ewakuowanym, musimy dodatkowo zamykać zawór gazu. Jeszcze nie mamy oficjalnych informacji w tej sprawie, ale prawdopodobnie od lipca pogotowie gazowe będzie dojeżdżało do nas z Grudziądza. Teoretycznie skrócony zostanie czas dojazdu, ale nie wiem czy będą to osoby, które pracowały tutaj na miejscu i znają te instalacje. Być może będą to inne osoby, które będą musiały szukać pewnych rzeczy – uważa st. bryg. Sławomir Bogiel.
Sekretarz stanu uspokajał senatorów
Sprawa zmian w funkcjonowaniu Polskiej Spółki Gazownictwa, wchodzącej w skład Grupy Kapitałowej PGNiG, pojawiła się podczas posiedzenia senatu w listopadzie ubiegłego roku. Na pytania senatorów odpowiedział Zdzisław Gawlik, sekretarz stanu w Ministerstwie Skarbu Państwa.
-Obsługa zgłoszeń Pogotowia Gazowego odbywa się w dyspozycjach gazu zorganizowanych obecnie w siedzibach oddziałów i Zakładów Gazowniczych. Zgłoszenia przyjmowane są przez dystrybutorów całodobowo i w zależności od rodzaju zgłoszenia przekazywane do ekip eksploatacyjnych w terenie. Służby te mają obowiązek niezwłocznego reagowania w momencie otrzymania zgłoszenia z właściwej terytorialnie dyspozycji gazu – wyjaśnia Zdzisław Gawlik.
Wyjaśnia też, że planowana reorganizacja, w aspekcie całodobowej realizacji zadań interwencyjnych, sprowadza się jedynie do optymalnego doboru struktury jednostek terenowych i komórek interwencyjnych, obsługujących interwencje na zmianach nocnych.
Bezpieczeństwo danego regionu
Senator Leszek Czarnobaj (PO) uważa jednak, że wszystkie spółki, czy to skarbu państwa, gminy czy powiatu powinny przynajmniej konsultować zmiany restrukturyzacyjne z samorządami, jeśli dotyczą one gospodarzy danego terenu.
-Poza tym jeśli spółka prowadzi optymalizację swoich działań, to oprócz aspektu ekonomicznego, powinna brać pod uwagę aspekt bezpieczeństwa, czyli jak określona zmiana może wpłynąć na bezpieczeństwo obywateli, w tym przypadku, mieszkańców powiatu kwidzyńskiego - podkreśla Leszek Czarnobaj.
Senator dodaje, że będzie przyglądał się działaniom podejmowanym w sprawie zmian w funkcjonowaniu Pogotowia Gazowego.
Napisz komentarz
Komentarze