piątek, 27 czerwca 2025 21:48
Reklama
Reklama

Kwidzynianie wsparli działania Orkiestry

Dzięki hojności mieszkańców Kwidzyna i okolic tegoroczny, XXV finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy przyniósł 140 355,04 zł. To około 20 tys. zł więcej niż rok wcześniej. Sama tylko licytacja pięciu złotych serduszek przyniosła natomiast 22 150 zł. Przypomnijmy, że w tym roku wolontariusze zbierali pieniądze na ratowanie życia i zdrowia dzieci na oddziałach ogólnopediatrycznych oraz dla zapewnienia godnej opieki medycznej seniorom.
Kwidzynianie wsparli działania Orkiestry

Autor: Mirosław Wiśniewski

Kwidzyński finał Orkiestry rozpoczął się o godzinie 10.00. W hali przy ul. Wiejskiej, gdzie biło serce kwidzyńskiego WOŚP, w specjalnym pokazie pojawiły się mażoretki. Kwestujący na ulicach rozpoczęli natomiast zbieranie pieniędzy do puszek. Dwie godziny później przed halą rozpoczął się tradycyjny już bieg „Policz się z cukrzycą”. Jak podkreślano w biegu liczył się sam start niż osiągnięty wynik, a dystans 2 km mógł pokonać każdy chętny.
Odwiedzający kwidzyńską halę, gdzie odbywały się główne wydarzenia towarzyszące Orkiestrze, mogli także zajrzeć do jednego z wielu stoisk przygotowanych przez szkoły, organizacje i stowarzyszenia. Były więc m.in. wyroby z rękodzieła, książki, potrawy, nauka pierwszej pomocy, malowanie twarzy i inne. Chętni mogli także sprawdzić swoje ciśnienie oraz poziom cukru lub też wziąć udział w licytacji wystawionych przedmiotów.
Najwięcej emocji jak zwykle towarzyszyło licytacji pięciu złotych serduszek wykonanych przez zakład Lucyny i Mirosława Jakusików. Licytacja prowadzona była na dwa fronty. Uczestniczyli w niej bowiem odwiedzający halę, a także mieszkańcy oglądający bezpośrednią transmisję w internecie. Niestety internauci oglądali przekaz z opóźnieniem, stąd pojawiały się pewne potknięcia przy samej licytacji. W efekcie, po zakończeniu czasu przeznaczonego na licytację serduszko nr 1 za kwotę 4200 zł wylicytował Mieczysław Bołd i firma Gaminex. Kolejne serduszka tafiły natomiast do firmy Ziarn-Pol – 4100 zł, Józefa Kowalskiego – 4050 zł, Terenów Zielonych – 3600 zł i Powiślańskiego Banku Spółdzielczego – 3150 zł. Łącznie było to 19 100 zł. Po zamknięciu licytacji przez  burmistrza Andrzeja Krzysztofiaka na tablicy pojawiła się jednak oferta Restauracji „Miła” i tablica wyników została wywrócona do góry nogami. Choć było już po czasie propozycja „Miłej” została zaakceptowana i licytacja wszystkich 5 serduszek przyniosła ostatecznie kwotę 22 150 zł. Serduszko z numerem 1 za 5 tys. zł trafiło zatem do Restauracji „Miła”, serduszko z nr 2 do „Ziarn-Polu” (4,5 tys. zł), a serduszko nr 3 do Józefa Kowalskiego (4300 zł). Kolejne serduszka wylicytowali: Mieczysław Bołd – 4200 zł i Powiślański Bank Spółdzielczy – 4150 zł.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

KOMENTARZE
Autor komentarza: Schlomo UbermannTreść komentarza: Ale przypał. Chyba nie wypłaci się do końca życia. No ale tak kończą frajerzy.Źródło komentarza: ZOBACZ [WIDEO] !!Ujawnienie kokainy wartej 5 mln zł efektem pracy trzech służb mundurowychAutor komentarza: haniaaTreść komentarza: tak o zsrowie trzeba dbać .... Produkty z konopi są mi naprawdę bliskie – i to nie tylko z ciekawości, ale przede wszystkim z własnego doświadczenia. Moja przygoda zaczęła się od bólu kręgosłupa, który towarzyszył mi praktycznie codziennie. Z początku ratowałam się klasykami – ketonal, inne przeciwbólowe – niestety, żołądek długo tego nie wytrzymał. W pewnym momencie bolało mnie już nie tylko plecy, ale też brzuch, dosłownie po wszystkim. Zaczęło się błędne koło – ból, stres, napięcie. Lekarze zaczęli mówić, że pewnie "sama sobie to nakręcam", że to psychosomatyka. Czułam się bezsilna. I wtedy – zupełnie przypadkiem – kuzyn dał mi namiar na Konopną Farmację z Poznania. Po rozmowie z panią farmaceutką dostałam polecenie: olej CBD 5% dekarboksylowany, 3 razy dziennie po 5 kropli. Do tego dorzuciła maść laurową z olejem konopnym, eukaliptusem i propolisem – cudo na ból pleców! Ale to nie wszystko – zaczęłam pić napar z passiflory i łykać olej z czarnuszki na żołądek. Efekt? Jakby ktoś zgasił ogień, który palił mnie od środka. Ból pleców się wyciszył, żołądek odetchnął, a ja zaczęłam normalnie funkcjonować. Coś, co wydawało się beznadziejne, zaczęło mieć sens. CBD naprawdę mi pomogło – nie jako cudowny lek na wszystko, ale jako realne wsparcie, które dało mi ulgę i spokój. Jeśli ktoś z Was się waha, polecam z serca – ale zawsze z głową i najlepiej po konsultacji z kimś, kto zna się na rzeczyŹródło komentarza: 7 kwietnia 2025 r. - Ważny dzień w kalendarzu. Światowy Dzień ZdrowiaAutor komentarza: DominikTreść komentarza: Proszę rodzinę osoby zmarłej o kontakt, przekażę przydatne informacje tel. 664694990Źródło komentarza: Na drodze zginął 59-letni motocyklistaAutor komentarza: ZuziaTreść komentarza: Bo książki, zwłaszcza kryminały to emocje. Po to są l. Szkoda, że zapominamy, że jest jeszcze druk i papier tylko gapimy się w te ekrany i scrollujemy shitŹródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowychAutor komentarza: BronekTreść komentarza: Świetne książki i szacunek za wspieranie lokalności i malychvijczyzn👍🙂Źródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowych
Reklama
Reklama
Reklama