Nie oszukujmy się – siła social mediów działa. Gdy popularny influencer z milionem followersów pokazuje, że właśnie odebrał najnowszego Labubu z edycji limitowanej, jego fani czują, że muszą mieć to samo, by nadążyć za trendem. Nieważne, że lalka kosztuje kilkaset złotych (a czasem nawet kilka tysięcy, jeśli mowa o rzadkich modelach!). Ważne, że ma ją ktoś znany, a przecież “wszyscy teraz zbierają Labubu!”
Ale… zaraz. Czy to naprawdę tylko moda, czy może przemyślana manipulacja?
Czym właściwie jest Labubu?
Labubu to niewielkie figurki kolekcjonerskie stworzone przez hongkońskiego artystę Kasinga Lunga we współpracy z marką Pop Mart. Ich charakterystyczny styl – duże oczy, zadziorki, lekko potworny, ale uroczy wygląd – idealnie wpisuje się w estetykę kawaii, czyli słodką dziwność w japońskim stylu.
Każda figurka ma własny, unikalny design – Labubu może być astronautą, smokiem, czarodziejem albo… retro postacią w stylu lat 80. I tu wchodzi haczyk: sprzedawane są w losowych opakowaniach, tzw. blind boxach, więc nigdy nie wiesz, którą dostaniesz. To trochę jak zdrapka – z emocjami, rozczarowaniami i euforią.
Droga lalka = status?
W świecie social mediów posiadanie Labubu stało się symbolem prestiżu. Taka lalka na półce to nie tylko gadżet, to statement: „Patrzcie, mam pieniądze, gust i wiem, co jest teraz modne”. I niestety – coraz więcej osób, zwłaszcza młodszych, ulega tej narracji. Kupują, bo chcą być „w trendzie”. Bo chcą nadążyć. Bo nie chcą wypaść z obiegu.
Nie dajmy się zwariować!
Nie zrozumcie nas źle – Labubu to fajna, designerska zabawka. Jeśli kogoś naprawdę kręci kolekcjonowanie takich figurek – super! Ale jeśli czujesz presję, że MUSISZ ją mieć tylko dlatego, że influencer ci to sugeruje… to może warto się zatrzymać.
Nie każda moda jest zdrowa. Nie każda inwestycja w „trend” ma sens. A już na pewno nie trzeba wydawać kilkuset złotych na plastikowego potworka, żeby czuć się „na czasie”.
Podsumowując:
• ✅ Tak, Labubu to hit – i zapewne jeszcze chwilę potrwa jego internetowa dominacja.
• 💸 Ale też: to bardzo drogi kaprys, na którym ktoś zarabia krocie.
• 🤔 Zanim klikniesz „kup teraz”, zapytaj siebie: czy naprawdę tego chcę… czy po prostu dałem się wciągnąć w socialmediową propagandę?
Chcesz być trendy? Bądź. Ale na własnych zasadach. I pamiętaj: najmodniejsze jest zdrowe podejście do pieniędzy i niezależność myślenia. Nawet jeśli lalka Labubu patrzy na ciebie z TikToka swoimi wielkimi oczami.
Napisz komentarz
Komentarze