Antyukraińska dezinformacja w polskim internecie osiąga niespotykaną wcześniej skalę. Według danych Stowarzyszenia Demagog i IMM liczba wpisów atakujących Ukrainę i jej obywateli stale rośnie – od blisko 289 tys. w 2023 roku, przez 327 tys. w roku 2024, aż po 94 tys. tylko w okresie od kwietnia do lipca 2025 roku. Największym kanałem jej rozprzestrzeniania pozostaje platforma X. Eksperci alarmują, że to efekt zorganizowanej rosyjskiej propagandy. Potwierdzają to analizy zespołu DARE oraz europejskiej sieci dziennikarzy ds. odporności na dezinformację. W okresie czerwiec–sierpień rosyjskie narracje w sieci systematycznie podważały relacje polsko-ukraińskie, oskarżały UE o „podsycanie konfliktu” i rozsiewały fałszywe teorie o rzekomym planie podziału Ukrainy.
Raffaella De Marte z Parlamentu Europejskiego podkreśla, że każda proukraińska deklaracja instytucji unijnych wywołuje natychmiastową falę zmasowanej dezinformacji, również skierowanej do polskich odbiorców.
– Zalewa nas ogromna fala manipulacji wymierzona w Ukrainę — i to także w Polsce. To jedno z największych wyzwań, z jakimi mierzy się dziś Europa – stwierdziła przedstawicielka PE.
– Potrzebna jest ściana społecznego sprzeciwu. Musi ona objąć instytucje europejskie, rządy państw i media, a także silniejsze i odporniejsze społeczeństwo obywatelskie. Sądzę więc, że rolą instytucji europejskich jest tworzenie odpowiednich przepisów i robimy to, choćby w sferze regulacji przestrzeni cyfrowej w postaci Aktu o usługach cyfrowych i Aktu w sprawie sztucznej inteligencji, a także regulacji dotyczących reklamy politycznej. To jest nasza główna rola. W sektorze komunikacji zapewniamy także szkolenia dla dziennikarzy, dla fact-checkerów, studentów i nauczycieli, które podnoszą świadomość na temat obecnej sytuacji. Staramy się budować rodzaj społeczności, która reaguje i przeciwdziała dezinformacji – podkreśla Raffaella De Marte.
- Rosyjską propagandę widać szczególnie mocno w krajach, które Ukrainę wspierają – zauważa Natalia Kostina z ukraińskiej agencji Ukrinform. - Polska znajduje się w obu grupach: jest blisko geograficznie i mocno zaangażowała się we wsparcie Ukrainy.
Najbardziej niepokojące jest to, że część dezinformacyjnych narracji powielały publiczne konta polskich polityków – zwłaszcza tych reprezentujących partie prawicowe i skrajnie prawicowe. Reszta pochodziła z dużych, anonimowych profili, których autorstwo nadal pozostaje nieznane. Skutki są zauważalne w społeczeństwie. Według badań CBOS sympatia Polaków wobec Ukraińców spadła z 40 proc. do 30 proc., a niechęć wzrosła aż o 8 punktów procentowych.
Problem był szeroko omawiany podczas otwarcia wystawy „Ukraine in Focus” w Biurze Parlamentu Europejskiego w Warszawie. Paneliści podkreślali rolę mediów i fact-checkerów w budowaniu odporności informacji oraz konieczność międzynarodowej współpracy — od narzędzi prawnych, przez regulacje cyfrowe, po edukację medialną.
– Potrzebna jest społeczna ściana sprzeciwu — od instytucji europejskich, przez rządy, po media i obywateli. Dezinformacja uderza w nasze bezpieczeństwo, dlatego walka z nią musi być wspólna* – podsumowała Raffaella De Marte.
Newseria
Opr. (red.)

![[GALERIA ZDJĘĆ] Laboratoria, maszyny i sale egzaminacyjne — szkoła w Swarożynie wkracza na wyższy poziom [GALERIA ZDJĘĆ] Laboratoria, maszyny i sale egzaminacyjne — szkoła w Swarożynie wkracza na wyższy poziom](https://static2.kwidzyn1.pl/data/articles/sm-4x3-galeria-zdjec-laboratoria-maszyny-i-sale-egzaminacyjne-szkola-w-swarozynie-wkracza-na-wyzszy-po-1763725456.jpg)











Napisz komentarz
Komentarze