niedziela, 19 maja 2024 18:10
Reklama
Reklama

Artystyczne „Pole sztuk” w Rodowie

-Rzeźba jest bardzo integrująca i czasami prace są wytworem jednego umysłu, ale przy tym wielu par rąk – przekonuje Katarzyna Grządziela, studentka III roku ASP w Gdańsku. Już po raz kolejny do Rodowa przyjechali artyści z całej Polski, aby uczestniczyć w 22 Międzynarodowym Plenerze Rzeźbiarsko-Malarskim „Pole sztuk”. W tym roku oprócz rzeźby, malarstwa, ceramiki, fotografii, literatury czy muzyki, pojawił się również film.
Artystyczne „Pole sztuk” w Rodowie

„Pole sztuk” w Rodowie od wielu lat jest miejscem konfrontacji akademii sztuk pięknych z Polski i zagranicy. W tym roku w plenerze uczestniczyli studenci z ASP w Krakowie, Warszawie, Łodzi, Wrocławia oraz ze Lwowa. Większość studentów stanowili jednak uczniowie ASP w Gdańsku. Do Rodowa od lat bardzo chętnie przyjeżdżają jednak również absolwenci tychże uczelni.

Od lat plener prowadzi dr hab. Mariusz Białecki, profesor ASP w Gdańsku oraz mieszkaniec Rodowa.

Wpisać się w przestrzeń

-Głównym zadaniem studentów rzeźby jest wpisanie się w zastaną przestrzeń – mówi M. Białecki. -Plenery są otwarte, co jest nowym wyzwaniem dla studentów. W akademii pracują bowiem w zamkniętych przestrzeniach, a tutaj muszą zmierzyć się z nową powierzchnią, gdzie nie są ograniczani kubaturą pracowni. W swych pracach mogą wykorzystywać również nowe materiały, więc jest to na pewno ciekawe.

 „Pole sztuk” w Rodowie to przede wszystkim rzeźba, malarstwo, ceramika, fotografia, literatura oraz muzyka. W tym roku dołączył także film.

Nowość na plenerze - film

-W tym roku pojawił się u nas Marek Kozakiewicz, student IV roku wydziału operatorskiego łódzkiej szkoły filmowej, który na rozpoczęciu pleneru pokazał swoje trzy etiudy filmowe – mówi M. Białecki. – Co ciekawe, jedna z nich nagrana była właśnie w Rodowie, a wystąpili w niej mieszkańcy tej wsi.

Jak co roku odbyły się również warsztaty plastyczne dla dzieci z Rodowa i okolic. Dzieci ilustrowały legendę napisaną przez Mirosława Pisarkiewicza. W tym roku powstała już siódma legenda i marzeniem organizatorów jest, aby w końcu wydać je drukiem.

-Byłaby to znakomita promocja naszej miejscowości i tego regionu – przekonuje M. Białecki.

Pod patronatem Marszałka

Patronat nad tegorocznym plenerem objął Mieczysław Struk, Marszałek Województwa Pomorskiego.

-Rodowo jest niezwykłym miejscem, sprzyjającym twórczym spotkaniom studentów akademii sztuk pięknych z kraju i zagranicy, podczas których młodzi ludzie szkolą swoje umiejętności i wymieniają doświadczenia artystyczne - podkreślał Marszałek Mieczysław Struk.- Gorąco popieram wszelkie przedsięwzięcia mające na celu zachęcanie lokalnej społeczności do aktywności kulturalnej (w trakcie trwania pleneru organizowane są warsztaty plastyczne dla dzieci i młodzieży z okolic, czy konkurs pt. „Legendy Rodowskie”). Cieszy fakt, że „Pole Sztuk” łączy w sobie wiele działań. Obok warsztatów ceramicznych, konkursu malarskiego, czy wcześniej wspomnianych zajęć dla najmłodszych powstają takie projekty, jak np. „Lapidarium cmentarza ewangelickiego w Rodowie”, które eksplorują regionalne dziedzictwo kulturowe.

Plebiscyt na najlepszą pracę

Niestety pogoda w tym roku nie była zbyt łaskawa dla uczestników pleneru, bowiem dwa tygodnie upłynęło w deszczu i niskich temperaturach. Mimo to organizatorzy podkreślają jednak, że każdy plener w Rodowie jest wyjątkowy.

Podczas wernisażu kończącego tegoroczny plener, uczestnicy oglądali poszczególne prace, omawiane przez ich twórców. Oglądaliśmy zarówno prace plastyczne, jak i ceramikę oraz rzeźbę. Na koniec odbył się plebiscyt, a widzowie mogli oddać swój głos na najlepszą ich zdaniem pracę. Wśród prac malarskich wygrał „Kosmos” Pracowni Malarstwa Ściennego Jacka Zdybla. Najlepszą ceramiką została wybrana praca Doroty Kucharczyk, natomiast najlepszą rzeźbą okazały się „Rzygacze deszczowe” Katarzyny Grządzieli.

Mieliśmy wolną rękę

K. Grządziela jest studentką III roku wydziału rzeźby.

-Jako studenci mamy obowiązek uczestnictwa w dwóch plenerach, choć oczywiście można być na większej ich ilości – mówi studentka ASP w Gdańsku. –Dla mnie jest to już trzeci. Plenery są naprawdę świetne, bowiem w jednym miejscu pracuje dużo ludzi, którzy pomagają sobie nawzajem i uczą się od siebie, bardzo intensywnie żyjąc ze sobą. Działa więc to zupełnie inaczej niż w szkole. W przypadku rzeźby mieliśmy tutaj zupełnie wolną rękę, podobnie jak na innych plenerach w których uczestniczyłam. Czasami jednak narzucony jest materiał i trzeba wykonać pracę np. w metalu czy drewnie. Tutaj można było zrealizować wszystko cokolwiek się wymarzy. Wiadomo, że niekiedy brakuje czasu, ale jeśli przyjeżdża się z pomysłem, albo pomysł pojawi się na początku pleneru, można go spokojnie zrealizować. Są tutaj pedagodzy, którzy pomagają lub też załatwiają materiały. Pomagamy też sobie nawzajem, bo czasem trzeba przecież coś  podnieść, przenieść, czy przestawić. Rzeźba jest bardzo integrująca i czasami prace są wytworem jednego umysłu, ale przy tym wielu par rąk.

Cudowne złomowisko

Praca „Rzygacze deszczowe” była też niezwykle efektownie zaprezentowana. Autorka wspięła się bowiem na rusztowanie i wlała wiadro wody do górnej części przygotowanej instalacji. W efekcie widzowie ujrzeli efektowny „naturalny prysznic”.

-Przyjechałam tutaj trochę zestresowana, bo nie miałam żadnego projektu, ani pomysłu do realizacji – mówi K. Grządziela. – Pomysł pojawił się dopiero później, po wizycie na tutejszym złomowisku. Złomowisko w Prabutach jest cudowne i przepiękne. Gdybym miała samochód to przyjeżdżałabym tutaj z samego Gdańska. Grzebanie w tym pięknie posegregowanym złomie było naprawdę świetne, a znajdując różne części, jedna z nich może nagle zainspirować do powstania całej pracy. U mnie był to właśnie taki łańcuszek skojarzeń. Dużo pomógł mi również profesor Białecki, bowiem rozmowa z nim bardzo rozwinęła ten pomysł. Oczywiście przed prezentacją były próby czy wszystko działa. Przy pierwszej pojawił się nawet przeciek i musiałam go zaspawać. Wszystko udało się jednak naprawić i jestem bardzo zadowolona ze swojej pracy.

Zapraszamy do Rodowa

Praca Katarzyny Grządzieli jest jednak zaledwie jedną z wielu, które powstały podczas tegorocznego pleneru. Dlatego zachęcamy czytelników do odwiedzenia Rodowa i przyjrzenia się wszystkim pracom, tworzącym na miejscu niezwykle efektowną galerię poplenerową.



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Komentarze
a 28.08.2012 14:46
Tak niezwykłe rzeczy dzieję się niedaleko Kwizyna - nawet największy festiwal sztuki nie powstydziłby się takich gości, wydarzeń, takiego poziomu. dobrze, że powstają takie ciekawe artykuły w lokalnej prasie

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
28.08.2012 14:17
Wszystko fajnie, pięknie, ale warto pojechać do Rodowa i zobaczyć to na własne oczy

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
Reklama
Reklama
Reklama