środa, 18 czerwca 2025 17:54
Reklama

Prace pełne ciepła i żywych kolorów

Piętnaście dziewcząt wzięło udział w wyjazdowym plenerze malarskim zorganizowanym w Cyganach. Efekty ich prac oglądać można na poplenerowej wystawie zorganizowanej w Gminnym Ośrodku Kultury w Gardei. -Wyjazd do Cygan nie był przypadkowy – mówi Emilian Jaworowicz, dyrektor GOK w Gardei. -Mnóstwo zieleni, oczka wodne, cisza i spokój, czyli wszystko co potrzebne było plenerowiczkom, było tutaj dosłownie na wyciągnięcie ręki.
Prace pełne ciepła i żywych kolorów

Młodzi ludzie swój wolny spędzają na wiele sposobów. Są tacy, którzy na pierwszym miejscu stawiają zdobycze współczesnej techniki, a komputer czy telefon komórkowy to gadżet z którym praktycznie się nie rozstają. Są jednak również i tacy, którzy w dobie nowoczesnych nowinek wybierają kartkę białego papieru, tubki z farbami czy też komplet kredek. Do nich bez wątpienia należy grupa młodzieży uczęszczająca na warsztaty plastyczne prowadzone przez Gminny Ośrodek Kultury w Gardei.

Malowały w „Cygańskiej Dolinie”

W zajęciach systematycznie uczestniczy około 60 osób, które spotyka się w trzech grupach wiekowych. Tych najbardziej wytrwałych ośrodek kultury postanowił nagrodzić zaproszeniem na wyjazdowy plener plastyczny, z którego w tym roku skorzystało 15 dziewcząt. Bazą noclegową i miejscem plastycznej twórczości było gospodarstwo agroturystyczne „Cygańska Dolina” w Cyganach, a owoce ich pracy można było podziwiać na wystawie poplenerowej zorganizowanej w gardejskim ośrodku kultury.

Coraz większa frekwencja

-Kiedy przed dziesięcioma laty po raz pierwszy wyjechaliśmy na plener, a później wystawialiśmy powstałe na nim prace, tak naprawdę niewiele osób chciało przyjść do GOK-u na ich prezentację – mówi Emilian Jaworowicz, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Gardei. -Z każdym rokiem wystawa poplenerowa cieszy się jednak coraz większym zainteresowaniem. Plener, który w tym roku odbył się już po raz dziesiąty, możemy również uznać za bardzo udany, a sam wyjazd do Cygan nie był przypadkowy. Mnóstwo zieleni wokół gospodarstwa, oczka wodne, cisza i spokój, czyli wszystko co potrzebne było plenerowiczkom, było tutaj dosłownie na wyciągnięcie ręki.

Zaprosiły swoją wychowawczynię

Wbrew pozorom, udział w plenerze to jednak nie tylko kilkudniowy wypoczynek, ale również ciężka, artystyczna praca. Podczas pobytu w Cyganach każda z uczestniczek musiała bowiem wykonać minimum cztery prace plastyczne.

Wśród autorek prac znalazły się również dwie uczennice szóstej klasy Szkoły Podstawowej w Gardei: Oliwia Sobjanek i Wiktoria Rudnicka, które na wystawę zaprosiły swoją wychowawczynię Bożenę Krajewską.

-Z radością przyjęłam zaproszenie moich uczennic i cieszę się, że mogłam poznać ich plastyczny dorobek. Ich prace są pełne ciepła i żywych kolorów oraz w pewien sposób pokazują ich usposobienie – podkreślała B. Krajewska.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Schlomo UbermannTreść komentarza: Ale przypał. Chyba nie wypłaci się do końca życia. No ale tak kończą frajerzy.Źródło komentarza: ZOBACZ [WIDEO] !!Ujawnienie kokainy wartej 5 mln zł efektem pracy trzech służb mundurowychAutor komentarza: haniaaTreść komentarza: tak o zsrowie trzeba dbać .... Produkty z konopi są mi naprawdę bliskie – i to nie tylko z ciekawości, ale przede wszystkim z własnego doświadczenia. Moja przygoda zaczęła się od bólu kręgosłupa, który towarzyszył mi praktycznie codziennie. Z początku ratowałam się klasykami – ketonal, inne przeciwbólowe – niestety, żołądek długo tego nie wytrzymał. W pewnym momencie bolało mnie już nie tylko plecy, ale też brzuch, dosłownie po wszystkim. Zaczęło się błędne koło – ból, stres, napięcie. Lekarze zaczęli mówić, że pewnie "sama sobie to nakręcam", że to psychosomatyka. Czułam się bezsilna. I wtedy – zupełnie przypadkiem – kuzyn dał mi namiar na Konopną Farmację z Poznania. Po rozmowie z panią farmaceutką dostałam polecenie: olej CBD 5% dekarboksylowany, 3 razy dziennie po 5 kropli. Do tego dorzuciła maść laurową z olejem konopnym, eukaliptusem i propolisem – cudo na ból pleców! Ale to nie wszystko – zaczęłam pić napar z passiflory i łykać olej z czarnuszki na żołądek. Efekt? Jakby ktoś zgasił ogień, który palił mnie od środka. Ból pleców się wyciszył, żołądek odetchnął, a ja zaczęłam normalnie funkcjonować. Coś, co wydawało się beznadziejne, zaczęło mieć sens. CBD naprawdę mi pomogło – nie jako cudowny lek na wszystko, ale jako realne wsparcie, które dało mi ulgę i spokój. Jeśli ktoś z Was się waha, polecam z serca – ale zawsze z głową i najlepiej po konsultacji z kimś, kto zna się na rzeczyŹródło komentarza: 7 kwietnia 2025 r. - Ważny dzień w kalendarzu. Światowy Dzień ZdrowiaAutor komentarza: DominikTreść komentarza: Proszę rodzinę osoby zmarłej o kontakt, przekażę przydatne informacje tel. 664694990Źródło komentarza: Na drodze zginął 59-letni motocyklistaAutor komentarza: ZuziaTreść komentarza: Bo książki, zwłaszcza kryminały to emocje. Po to są l. Szkoda, że zapominamy, że jest jeszcze druk i papier tylko gapimy się w te ekrany i scrollujemy shitŹródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowychAutor komentarza: BronekTreść komentarza: Świetne książki i szacunek za wspieranie lokalności i malychvijczyzn👍🙂Źródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowych
Reklama
Reklama
Reklama