O tym, że w Gimnazjum w Wandowie coś niedobrego dzieje się na linii rodzic-dyrekcja szkoły-nauczyciele wiedziano od pewnego czasu. Kiedy jednak tuż przed świętami dyrektorka Maria Krzywdzińska udzieliła nagan dwóm nauczycielom tej szkoły, przelało to przysłowiową czarę goryczy. Jedną z ukaranych jest bowiem Lucyna Deja-Kowalska, radna i przewodnicząca komisji oświaty Rady Gminy Gardeja.
To właśnie jej wystąpieniu poświęcone zostało spotkanie gardejskich radnych, zorganizowane tuż po styczniowej sesji nadzwyczajnej Rady. W spotkaniu radnych pod nieobecność wójta Kazimierza Kwiatkowskiego uczestniczył Jan Sadowski, sekretarz gminy.
Nagana za wypełnianie poleceń wójta
-Zostałam ukarana za to, że działając z polecenia wójta gminy brałam udział w opracowywaniu opinii na temat pracy mojej przełożonej. Wójt wystąpił do Rady Pedagogicznej z wnioskiem o sporządzenie tejże opinii, bowiem Pomorskie Kuratorium Oświaty rozpoczęło procedurę oceny pracy dyrektor Krzywdzińskiej. Zgodnie z przepisami z grona członków Rady Pedagogicznej został wyłoniony czteroosobowy zespół, który taką opinię przygotował, a następnie zapoznał wszystkich nauczycieli z jej treścią. Opinia została przez Radę Pedagogiczną przyjęta i przekazana do urzędu gminy. Byłam jedną z czterech osób, która tę opinię podpisała w imieniu Rady Pedagogicznej. Zostałam za to ukarana karą nagany za naruszanie obowiązującego porządku pracy i dostarczenie projektu opinii do urzędu gminy – poinformowała Lucyna Deja-Kowalska.
To jest jakiś bełkot
Radni z niedowierzaniem słuchali wyjaśnień swojej koleżanki, która zapoznała ich z treścią pisma informującego o ukaraniu. Podstawy prawne i uzasadnienie zawarte w piśmie informującym o udzieleniu nagany ich nie przekonywały.
-To co zawarte jest w piśmie informującym o udzieleniu nagany to jakiś bełkot. Tu nie ma żadnej informacji za co jest ta kara. Dyrektorka gimnazjum skompromitowała się jako kierownik – podkreślił radny Łukasz Chmielewski.
Radna Maria Sinkiewicz zwróciła natomiast uwagę, że negatywne opinie o gimnazjum w Wandowie zaczynają zataczać coraz szersze kręgi.
-Sami uczniowie mówią o tym, że w tej szkole dzieje się źle. Jeśli dołączymy do tego rodziców, którzy poważnie myślą o tym, aby nie wysyłać swoich dzieci do tego gimnazjum, to sytuacja zaczyna się robić niepokojąca – powiedziała Maria Sinkiewicz.
Konflikt można było przewidzieć
Radny Sławomir Drański przypuszcza, że kuratorium po prostu nie wie co się dzieje w gimnazjum w Wandowie. Jerzy Woliński stwierdził natomiast, że spięcie na linii nauczyciele – dyrekcja szkoły można było przewidzieć, bowiem trwający od kilkunastu miesięcy konflikt dyrekcji szkoły z rodzicem nie został do tej pory rozwiązany.
Zbigniew Duszyński dodał, że konkursy po prostu nie zawsze wyłaniają najlepszych kandydatów na stanowisko dyrektora.
-Negatywna opinia o gimnazjum w Wandowie jest już faktem. To była dobra szkoła, ciesząca się dobrą opinią w środowisku. To dobre imię jest teraz roztrwaniane i to przez dyrektora szkoły. Do tej kobiety nic nie trafia, to jest jakaś paranoja – powiedział Zbigniew Duszyński.
Bezkarność dyrektorki gimnazjum
Również radny Robert Pipczyński nie krył irytacji postępowaniem Marii Krzywdzińskiej. Dla niego postępowanie dyrektorki gimnazjum wynika z braku konsekwencji ze strony wójta. Przypomniał także, że cała awantura w szkole w Wandowie zaczęła się półtora roku temu wspomnianego już konfliktu rodzica z dyrekcją szkoły.
-W tym co robi dyrektorka gimnazjum widać jej bezkarność. Wójt nie skorzystał z przysługujących mu uprawnień i są tego konsekwencje. Gdyby chciał uspokoić i wyjaśnić sytuację w tej szkole, to mógł nawet zawiesić ją w obowiązkach na pewien czas – dodał Robert Pipczyński.
To co ma miejsce w gimnazjum w Wandowie zaskakująco spuentował Waldemar Mańkowski. Stwierdził on, że zamieszanie w gimnazjum w Wandowie rozwiąże się dopiero w listopadzie, czyli po wyborach.
Pretensje do Rady Pedagogicznej
Sekretarz Jan Sadowski ze zrozumieniem przyjął wyjaśnienia Lucyny Deji-Kowalskiej i opinie gardejskich radnych. Poinformował, że już w maju ubiegłego roku wójt wystąpił do pomorskiego kuratora z pismem o wydanie opinii na temat pracy dyrekcji gimnazjum. Otrzymał odpowiedź, że jest to możliwie tylko w przypadku rozpoczęcia oceny pracy. Jesienią ubiegłego roku kuratorium poinformowało organ prowadzący, że chce dokonać takiej oceny pracy dyrektorki wandowskiego gimnazjum.
-Jeśli nie ma podstaw do zwolnienia dyrektora ze stanowiska, to nie warto tego robić. Znam przypadki gdzie wójtowie przegrywali sprawy w sądzie i później musieli przywrócić zwolnionego dyrektora na zajmowane stanowisko. W sprawie nagan udzielonych nauczycielom, wójt nie może niestety interweniować, gdyż nie jest tu osobą władną. W tej sprawie może wypowiedzieć się tylko sąd pracy. Mam jednak pretensje do Rady Pedagogicznej, że nie skorzystała ze swoich uprawnień i nie postawiła dyrekcji wotum nieufności. Pewną formą wotum nieufności jest jednak negatywna opinia o pracy dyrektor Krzywdzińskiej, którą wyrazili wandowcy nauczyciele – powiedział Jan Sadowski
Apel do wójta gminy
Na zakończenie radni sformułowali wniosek, w którym wzywają wójta Kazimierza Kwiatkowskiego do natychmiastowego zdyscyplinowania dyrektor Marii Krzywdzińskiej oraz przestrzegania prawa, zaprzestania szykanowania i szkalowania pracowników szkoły.
Napisz komentarz
Komentarze