Pismo spółki PKP PLK wywołało wielkie zdumienie wśród prabuckich samorządowców.
-To co się dzieje woła o pomstę do nieba. To jeden wielki skandal. Zastanawiam się czy Polska metropolitalna to jeszcze to samo co Polska lokalna. Ustalenia w sprawie kładki były bowiem zupełnie inne. Wiosną ubiegłego roku otrzymaliśmy zapewnienia, że kładka nie zostanie zamknięta do czasu wybudowania tunelu pod torami – mówi burmistrz Bogdan Pawłowski.
Oburzeni piszą do wicepremier Bieńkowskiej
Prabuccy samorządowcy nie siedzą jednak z założonymi rękoma tylko starają się dochodzić swoich praw. Wystosowali wspólne pismo podpisane przez burmistrza Prabut Bogdana Pawłowskiego i radnych Rady Miasta na ręce wicepremier Ewy Bieńkowskiej. W piśmie czytamy: „W związku z planami zamknięcia kładki nad torami wyrażamy swoje głębokie oburzenie działaniami PKP PLK jako inwestora realizującego modernizację linii kolejowej E 65. Władze gminy wielokrotnie zwracały się do inwestora z propozycją rozwiązania komunikacji pieszej łączącej osiedle za torami z południową częścią miasta. Proponowaliśmy, w związku z planowaną likwidacją kładki, wybudowanie przejścia tunelowego, chodnika wzdłuż ulic Wojska Polskiego i Jagiełły. Nasz wniosek nie został przyjęty. Otrzymaliśmy jednak zapewnienie, że kładka zostanie zlikwidowana w momencie otwarcia przejścia tunelowego. Obecnie zaskakiwani jesteśmy decyzją o zamknięciu kładki bez uprzedniego poinformowania nas o zorganizowaniu bezpiecznego ruchu pieszego. Postępowanie inwestora w takiej sytuacji uważamy za niedopuszczalne. Budowa linii kolejowej nie może być usprawiedliwieniem do notorycznego utrudniania życia mieszkańcom. Takie inwestycje powinny być przykładem przyzwoitego działania inwestora. Nie godzimy się na obarczanie mieszkańców gminy kosztami modernizacji linii kolejowej”.
Nie mamy z kim rozmawiać
Rozwiązania wielokrotnie zgłaszanych problemów, w tym wykonania odwodnienia drogi gminnej w miejscowości Julianowo, zabezpieczenia dróg dojazdowych do gospodarstw w Julianowie, zorganizowanie spotkania inwestora z przedstawicielami spółki wodnej w celu omówienia wybudowania przepustu pod nasypem linii kolejowej E 65, wyjaśnienia podstaw bezprawnego zamknięcia przejazdu kolejowego przy ulicy Daszyńskiego, odtworzenia zniszczonych odcinków dróg – to lista skarg jakie znalazły się w piśmie do wicepremier Bieńkowskiej.
-O wszystkich nieprawidłowościach, jakie w związku z modernizacją linii kolejowej E 65 dzieją się w naszej gminie, poinformujemy wicepremier Ewę Bieńkowską oraz premiera Donalda Tuska. Ta cała sytuacja dla nas jest po prostu kuriozalna. Nie mamy z kim rozmawiać, nikt nie chce słuchać naszych argumentów – podkreśla burmistrz Bogdan Pawłowski.
Napisz komentarz
Komentarze