poniedziałek, 16 czerwca 2025 21:31
Reklama

Cenny dokument w Kwidzynie

Tylko jeden dzień i tylko przez kilka godzin można było oglądać bardzo cenny dokument jakim jest akt założycielski Związku Pruskiego. Ten niezwykły dokument gościło w swoich murach Muzeum Zamkowe. Wystawie towarzyszyła konferencja naukowa, podczas której przypomniano przyczyny powstania Związku Pruskiego, życie codzienne w państwie zakonnym.
Cenny dokument w Kwidzynie

Po raz pierwszy każdy, kto tego dnia zechciał przekroczyć próg kwidzyńskiego muzeum mógł osobiście poczuć wielki wiatr historii. Udostępniono bardzo cenny dokument czyli akt zawiązania Związku Pruskiego. Historia dokumentu jest na zawsze związana z Kwidzynem. 14 marca 1440 roku w naszym mieście niezadowoleni z polityki podatkowej poddani wielkiego mistrza krzyżackiego - rycerstwo i mieszczanie postanowili powołać do życia związek, który miał ich bronić. Akt Związku Pruskiego podpisało 53 przedstawicieli rycerstwa i 19 miast. Kilka lat później, to co się wydarzyło w Kwidzynie wpłynęło na losy ówczesnej Polski i oczywiście państwa krzyżackiego.

Wystawie towarzyszyły specjalne środki bezpieczeństwa

Powód do dumy może mieć również Justyna Liguz kierująca Pracownią Regionalną. Dwuletnie starania pracowni i zaprzyjaźnionych instytucji spowodowały, że akt zawiązania Związku Pruskiego trafił do miejsca jego narodzin.

  • Prezentowany dokument na co dzień jest przechowywany w Archiwum Państwowym w Toruniu. Udostępnienie dokumentu sprzed ponad 6 wieków wymagało specjalnych środków ostrożności. Oprócz wymogów proceduralnych musieliśmy zapewnić odpowiednie warunki dotyczące wystawienia dokumentu. Oświetlenie na poziomie 50 luksów, stała temperatura i wilgotność to tylko część tych warunków. Z pomocą w organizacji wystawy przyszło Muzeum Zamkowe w Kwidzynie – informuje Justyna Liguz.

Dokument tylko dwa razy opuścił Toruń

Dzieje tego dokumentu mają jeszcze jedną niezwykłą historię. Dokument związany z powstaniem Związku Pruskiego w swojej sześciowiekowej historii tylko dwa razy opuścił Toruń. Po raz pierwszy miało to miejsce w 1943 roku, kiedy to hitlerowcy wywieźli go w głąb Niemiec. Ponownie powrócił do Torunia w 1947 roku. Po raz drugi opuścił archiwalne mury właśnie teraz w czerwcu.

Wystawie towarzyszyła również konferencja naukowa poświęcona wydarzeniom sprzed sześciuset lat. Uczestniczyli w niej: Piotr Oliński z toruńskiego uniwersytetu, Janusz Trupinda z Muzeum Historii Miasta Gdańska i Dariusz Chyła reprezentujący toruńskie muzeum.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Schlomo UbermannTreść komentarza: Ale przypał. Chyba nie wypłaci się do końca życia. No ale tak kończą frajerzy.Źródło komentarza: ZOBACZ [WIDEO] !!Ujawnienie kokainy wartej 5 mln zł efektem pracy trzech służb mundurowychAutor komentarza: haniaaTreść komentarza: tak o zsrowie trzeba dbać .... Produkty z konopi są mi naprawdę bliskie – i to nie tylko z ciekawości, ale przede wszystkim z własnego doświadczenia. Moja przygoda zaczęła się od bólu kręgosłupa, który towarzyszył mi praktycznie codziennie. Z początku ratowałam się klasykami – ketonal, inne przeciwbólowe – niestety, żołądek długo tego nie wytrzymał. W pewnym momencie bolało mnie już nie tylko plecy, ale też brzuch, dosłownie po wszystkim. Zaczęło się błędne koło – ból, stres, napięcie. Lekarze zaczęli mówić, że pewnie "sama sobie to nakręcam", że to psychosomatyka. Czułam się bezsilna. I wtedy – zupełnie przypadkiem – kuzyn dał mi namiar na Konopną Farmację z Poznania. Po rozmowie z panią farmaceutką dostałam polecenie: olej CBD 5% dekarboksylowany, 3 razy dziennie po 5 kropli. Do tego dorzuciła maść laurową z olejem konopnym, eukaliptusem i propolisem – cudo na ból pleców! Ale to nie wszystko – zaczęłam pić napar z passiflory i łykać olej z czarnuszki na żołądek. Efekt? Jakby ktoś zgasił ogień, który palił mnie od środka. Ból pleców się wyciszył, żołądek odetchnął, a ja zaczęłam normalnie funkcjonować. Coś, co wydawało się beznadziejne, zaczęło mieć sens. CBD naprawdę mi pomogło – nie jako cudowny lek na wszystko, ale jako realne wsparcie, które dało mi ulgę i spokój. Jeśli ktoś z Was się waha, polecam z serca – ale zawsze z głową i najlepiej po konsultacji z kimś, kto zna się na rzeczyŹródło komentarza: 7 kwietnia 2025 r. - Ważny dzień w kalendarzu. Światowy Dzień ZdrowiaAutor komentarza: DominikTreść komentarza: Proszę rodzinę osoby zmarłej o kontakt, przekażę przydatne informacje tel. 664694990Źródło komentarza: Na drodze zginął 59-letni motocyklistaAutor komentarza: ZuziaTreść komentarza: Bo książki, zwłaszcza kryminały to emocje. Po to są l. Szkoda, że zapominamy, że jest jeszcze druk i papier tylko gapimy się w te ekrany i scrollujemy shitŹródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowychAutor komentarza: BronekTreść komentarza: Świetne książki i szacunek za wspieranie lokalności i malychvijczyzn👍🙂Źródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowych
Reklama
Reklama
Reklama