-Jeżeli byśmy uznali, że to koniec zimy, to zaoszczędzimy pieniądze, ale zima potrafi zaskakiwać czasami w marcu, a nawet w kwietniu. Trzeba wówczas likwidować śliskość na drogach czy odgarniać śnieg. Do tej pory wydaliśmy niewiele pieniędzy na zimowe utrzymanie dróg. To kwota ok. 100 tys. zł. Jeżeli rzeczywiście uda się nam zaoszczędzić, to wszystkie środki przeznaczymy na poprawę stanu technicznego dróg. Ich właściwa konserwacja oznacza, że będziemy mogli mniej pieniędzy wydać na ich naprawy w kolejnym roku. Już teraz widać efekty naszej pracy. Przegląd stanu dróg, wykonany na przełomie lutego i marca, pokazuje, że nie mamy jakiś pilnych napraw do wykonania – twierdzi Andrzej Fortuna.
Więcej na ten temat w aktualnym Kurierze Kwidzyńskim
Napisz komentarz
Komentarze