Dla Mariana Arbszajtysa, sołtysa Gardei 2, bezpieczeństwo wzdłuż drogi krajowej nr 55 jest sprawą priorytetową. Od 2007 roku domaga się poprawy istniejącego stanu rzeczy. Napisał w tej sprawie wiele pism, wielokrotnie też rozmawiał o tym, że piesi narażeni są na potrącenie przez przejeżdżające samochody. Budowa zatoczki autobusowej, tuż przed przejazdem kolejowym, mogłaby poprawić bezpieczeństwo osób oczekujących na zatrzymujące się tam autobusy.
Teraz podróżni mogą w miarę bezpiecznie stać na poboczu, bowiem rośnie tam trawa. O wiele gorzej jest jednak w czasie zimy, gdy na poboczach zalega śnieg zepchnięty z jezdni, a pasażerowie są zmuszeni do stania praktycznie na jezdni. Jak podkreśla Marian Arbszajtys, zatoczka autobusowa to przede wszystkim bezpieczeństwo dla mieszkańców korzystających z komunikacji autobusowej.
-W sprawie braku zatoczek autobusowych czy utwardzonego pobocza wysłałem pisma do dyrekcji dróg krajowych. Poinformowałem w nich, że w Kalmuzach jest po prostu niebezpiecznie. Dzieci i młodzież dojeżdżająca do szkół narażona jest na potrącenia przez przejeżdżające samochody. Niebezpiecznie jest zwłaszcza na przystanku autobusowym znajdującym się tuż przed przejazdem kolejowym (jadąc od strony Gardei). Bezpieczeństwa nie gwarantują także suche drzewa stojące przy drodze – wyjaśnia sołtys Marian Arbszajtys.
Wójt Kazimierz Kwiatkowski podkreśla, że problem ten jest w gminie znany. Obecnie prowadzone są rozmowy z Dyrekcją Generalną Dróg Krajowych i Autostrad w sprawie rozwiązania problemu braku zatoczek autobusowych. Trwają prace projektowe i nowe zatoczki pojawią się w trzech miejscach.
-Mogę zapewnić, że nowe zatoczki autobusowe po obu stronach drogi krajowej nr 55 zostaną wybudowane w Kalmuzach, na wysokości Karolewa i w Czachówku. Jeśli chodzi o wycinkę suchych drzew prosiłem w tej sprawię o pomoc wicewojewodę pomorskiego Michała Owczarczaka, który odwiedził Gardeję – poinformował wójt Kazimierz Kwiatkowski.
Napisz komentarz
Komentarze