W spotkaniu z ministrem wzięli udział działacze i trenerzy piłki ręcznej, koszykówki, biegów na orientację, pływania, brydża sportowego, jeździectwa oraz żeglarstwa osób niepełnosprawnych.
Burmistrz Andrzej Krysztofiak w rozmowie z ministrem zwrócił uwagę na nie zawsze szczęśliwe rozwiązania związane z finansowaniem sportu przez spółki Skarbu Państwa.
-Jak ktoś ma farta i urodził się w Płocku, a umie grać w piłkę ręczną lub piłkę nożną, to w naturalny sposób ma sponsora – mówił. -W Płocku znajduje się bowiem ogromny koncern paliwowy, który w swoich zadaniach statutowych ma również finansowanie sportu. Jak ktoś urodził się w Gdańsku w takiej samej sytuacji ma Lotos. Chodzi mi o strategiczne działanie rządu czy państwa, które wyrównałoby szanse różnych dyscyplin sportowych na poziomie wysokiego sportu. Był pewien pomysł i myślę, że trafiony, aby wybrać te dyscypliny, w których jesteśmy dobrzy. Nie będziemy przecież dobrzy we wszystkim. Należałoby wybrać dyscypliny wiodące w sportach drużynowych i indywidualnych i je właśnie finansować Pierwszy krok już zrobiono. Teraz czas na drugi, sprawiedliwy podział zysków spółek, które są własnością Skarbu Państwa i rozdział ich na dyscypliny.
Minister Korol nie zgadzał się ze słowami burmistrza, że należy skupić się na wybranych dyscyplinach. Podkreślał, że te najbardziej popularne radzą sobie doskonale.
-Nie ukrywam jednak, że chodzi mi po głowie taki pomysł, aby stworzyć fundusz spółek Skarbu Państwa. Jest jednak trochę za mało czasu na jego realizację, ale mam nadzieję, że za 1,5 miesiąca wszystko będzie dobrze i o tych planach będzie można dyskutować z Ministrem Skarbu Państwa.
Więcej w 38 numerze „Kuriera Kwidzyńskiego” (z 23 września 2015).
Napisz komentarz
Komentarze