Organizacja imprez możliwa była dzięki Marcie i Tomaszowi Chrząszczom, właścicielom Ośrodka Jeździeckiego w Prabutach. To właśnie oni, wspólnie z Klubem Jeździeckim Julianowo oraz Sołectwem Julianowo, po raz kolejny zorganizowali Bieg Św. Huberta. Praca nad przygotowaniami w ośrodku trwała od samego rana. Przygotowywano konie, odświętne stroje, czyszczono sprzęt, a na łące rozstawiano przeszkody dla koni oraz wyznaczano miejsce dla publiczności.
Msza Św. polowa
Spotkanie rozpoczęło się natomiast od Mszy św. polowej, którą odprawił ks. Dariusz Polak z Parafii w Rodowie. Warto również podkreślić, że oprócz wiernych w Nabożeństwie wzięło udział także 12 jeźdźców na koniach, a uroczystość uświetnili również sygnaliści z Zespołu Sygnalistów Myśliwskich „Lira”, działającego przy Nadleśnictwie Susz.
Magda „królem polowania”
Gonitwę za symbolicznym lisem rozpoczęło godzinę później sygnałem „Apel na łowy”. W roli „lisa” wystąpił Jakub Chrząszcz dosiadający klaczy Ossona S. Do ramienia przyczepiono mu rudą kitę, którą wyjątkowo efektownie zerwała Magda Wróbel, przy okazji spadając z dosiadanej przez siebie klaczy Montana. Na szczęście nic nikomu się nie stało, a Magda bezapelacyjnie została uznana królem „polowania”.
Z racji tego, że cała pogoń za lisem trwała bardzo krótko, organizatorzy postanowili dać też szansę pozostałym jeźdźcom na zdobycie drugiego miejsca. Tym razem emocji już nie brakowało i choć „lis” uciekał dość dzielnie, to II miejsce wywalczyli ostatecznie ex aequo Michał Wróblewski oraz Ilona Jasińska. Lisi ogon został bowiem rozerwany na dwie części.
Ognisko i konkursy z nagrodami
Po gonitwie przyszedł czas na młodszych adeptów jeździectwa. Wzięli oni udział w tzw. Hubertusie szukanym, a początkujących oprowadzano na koniach w poszukiwaniu ukrytych na łące cukierków. Wszystkich jeźdźców dekorował ubiegłoroczny król gonitwy Mariusz Szych oraz burmistrz miasta i gminy Prabuty Marek Szulc, który również ufundował dla zwycięzców pamiątkowe puchary.
Napisz komentarz
Komentarze