Komisja doraźna, powołana na czerwcowej sesji miała zasiąść do wspólnych rozmów z samorządowcami z Kwidzyna. Cel komisji był jeden: spróbować rozwikłać pat związany z ziemią w Bądkach, będącą własnością miasta Kwidzyna, a znajdującą się w granicach administracyjnych gminy Gardeja. Dyskusję na ten temat rozpoczął radny Łukasz Kowalczyk, który odniósł się do pisma tajemniczej grupy inicjatywnej. Pod pismem, które wyrażało sprzeciw na przesunięcie gminnych granic podpisywać się mieli niezadowoleni mieszkańcy gminy Gardeja. Jak zauważył radny Kowalczyk, pismo trafiło do sołtysów i to oni mieli zająć się zbieraniem podpisów wśród mieszkańców.
-Podczas zebrania z sołtysami wręczono im pismo pod którym miały być zbierane podpisy przeciwko przekazaniu ziemi w Bądkach na rzecz miasta Kwidzyna. To pismo stworzyła jakaś grupa inicjatywna. Mnie interesuje kto jest autorem tego pisma, bo nikt się pod nim nie podpisał. Jest w nim sporo nieprawidłowości, a nawet swego rodzaju pomówień w stosunku do tych radnych, którzy uczestniczyli w obradach komisji doraźnej. To pismo trafiło także w moje ręce. Jednak w tym piśmie jest wiele kłamstw mówiących m.in. o drastycznym obniżeniu dochodów gminy Gardeja jeśli ziemia zostanie przekazana Kwidzynowi. Chciałbym zapytać, ile właściwe gmina mogłaby stracić – pytał radny Łukasz Kowalczyk.
Małgorzata Kensicka-Knyblewska, asystent wójta gminy Gardeja, zaznaczyła, że spprawa ziemi w Badkach nie miała być poruszana podczas sesji. Skoro jednak radni o tym mówią czuje się zobowiązana do udzielenia odpowiedzi.
-Rzeczywiście jest to pismo grupy inicjatywnej, której jestem członkiem nie jako asystent wójta, ale jako wieloletni samorządowiec. W skład tej grupy wchodzi część radnych obecnej kadencji jak również byli radni, byli sołtysi i obecni sołtysi. Nie chowamy głowy w piasek. Nie oceniam jednak działań tej radny, od tego są mieszkańcy. List otwarty nie zawiera też żadnego kłamstwa. Czytając to pismo, każdy może mieć inne odczucia. Staraliśmy się napisać ten list tak, aby nikogo nie obrazić. Uważamy że działania obecnego wójta, rady gminy ocenią mieszkańcy i historia. Taka ocena już się dokonuje – odpowiedziała Małgorzata Kensicka-Knyblewska.
Więcej w najnowszym 48 numerze „Kuriera Kwidzyńskiego”.
Reklama
Radni podzieleni w sprawie 44 ha w Bądkach
Brak decyzji w sprawie przesunięcia granic gminy Gardeja na korzyść miasta Kwidzyna nie zakończył się wraz z trzecim, ostatnim posiedzeniem komisji doraźnej. Sprawa, niczym bumerang powróciła na ostatniej sesji Rady Gminy Gardeja. Podczas dyskusji nie zabrakło wzajemnych oskarżeń o braku woli współpracy na linii wójt – radni czy posiłkowania się kłamstwami. Odwoływano się nawet do historii, która ma ocenić działania części radnych.
- 03.12.2015 12:35 (aktualizacja 01.04.2023 10:27)

Reklama
Napisz komentarz
Komentarze