Samorząd powiatu w ubiegłym roku odwołał się od negatywnej decyzji wójta gminy Gardeja w tej sprawie, kierując sprawę do SKO. Decyzja gminy została podjęta na podstawie negatywnej opinii Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku. Droga w ubiegłym roku została zmodernizowana, ale drzewa, które uniemożliwiają m.in. budowę zatok autobusowych musiały pozostać.
-SKO wydało postanowienie o unieważnieniu poprzedniej decyzji, dotyczącej wycinki drzew i skierowało sprawę do pierwszej instancji, czyli do pana wójta, w celu ponownego rozpatrzenia. Trwa kolejne postępowanie. Trudno mi przewidywać jaka będzie decyzja, ale mam nadzieję, że w końcu zgoda na wycinkę drzew zostanie wydana. Postępowanie SKO trwało niestety bardzo długo. Przewiduję, że kolejne także trochę potrwa. Podtrzymujemy swoje stanowisko w sprawie wycięcia drzew. Dysponujemy szczegółowymi opisami stanu drzew i uzasadnieniami, w których wyjaśniamy dlaczego powinny zostać usunięte. Główny powód to zagrożenie jakie stwarzają dla użytkowników drogi. Niektóre drzewa znajdują się dosłownie kilkanaście centymetrów od jezdni. W efekcie nie mogliśmy wykonać zatok autobusowych. Autobus w niektórych miejscach musi zatrzymywać się na drodze. Nie mieliśmy także możliwości poszerzenia pobocza – wyjaśnia Andrzej Fortuna, wicestarosta kwidzyński.
Starostwo wnioskowało o wycięcie 111 drzew przy drodze Bądki-Wandowo-Jaromierz. Pod koniec ubiegłego roku został także zakończony przegląd wszystkich drzew przy drogach powiatowych pod kątem ich stanu i ewentualnego zagrożenia dla ruchu drogowego.
-Złożyliśmy kilkanaście wniosków do gmin w sprawie wydania zgody na wycinkę pojedynczych drzew, które według nas stanowią zagrożenie dla ruchu drogowego. W przypadku przewrócenia się drzewa na jezdnię, może dojść do tragedii. Wycięcie niektórych drzew jest konieczne - uważa Andrzej Fortuna.
Samorząd powiatu liczy na to, że wszystkie złożone wnioski zostaną rozpatrzone pozytywnie.
Napisz komentarz
Komentarze