Sytuacja prabuckich strażaków-ochotników jest niezwykle trudna i wywołuje coraz więcej emocji. Jak opisywaliśmy na łamach „Kuriera Kwidzyńskiego” remiza znajduje się w opłakanym stanie, a strażacy czują się pomijani przez kolejnych włodarzy.
-Jeżeli do końca lutego nie będzie decyzji o budowie nowej strażnicy, chcemy po prostu zrezygnować z naszej wolontariackiej pracy – mówi Cezary Goleniewski, komendant OSP w Prabutach. -Wszyscy nas bronią, ale nic z tego nie wynika.
Strażacy zapowiadają, że nie chcą modernizacji starego budynku tylko budowy nowej remizy. W podobnym tonie wypowiadają się również okoliczni mieszkańcy, którzy mają dość życia w sąsiedztwie remizy. Z tego też powodu napisali petycję do burmistrza miasta i gminy Prabuty o przeniesienie jednostki w inne miejsce. Jak podkreślają mieszkanie w pobliżu wyjącej syreny i wyjeżdżających do akcji wozów bojowych stało się nie do zniesienia.
-W poniedziałek, 18 stycznia, chcemy się spotkać ze strażakami – mówi Marek Szulc, burmistrz Prabut. - Mam już pewne pomysły, ale za wcześnie jeszcze o tym mówić. Dążymy do konstruktywnego rozwiązania problemu z remizą. Jako władze miasta chcemy być partnerami w rozmowach ze strażakami. Problem narasta i rzeczywiście musi być rozwiązany z korzyścią dla obu stron. Strażacy swoimi działaniami udowadniają, że są potrzebni. Tylko w ostatnim czasie uratowali mężczyznę z palącego się domu, ugasili pożar koło Obrzynowa. Błyskawiczna reakcja prabuckich strażaków ocaliła nie tylko ludzkie życie, ale również czyjś dobytek. Doceniamy ich pracę i widzimy poświecenie, bowiem jestem na bieżąco informowany przez komendanta prabuckiej OSP o wszystkich akcjach. Nie można mnie posadzić o to, że ja nie doceniam ich poświęcenia. Siądziemy do rozmów i na pewno jakieś rozwiązanie się znajdzie. Ponadto, chcemy przeprowadzić ekspertyzę budowlaną obecnej remizy. Niech fachowcy ocenią rzeczywisty stan budynku.
Napisz komentarz
Komentarze