-Niestety nadal jest to poziom w granicach ok. 10 proc. Często znaki są tak mocno uszkodzone, że nie wystarczy ich odnowienie. Niektóre są zamalowywane farbą, której nie można zmyć. Uszkodzony w taki sposób znak nadaje się do wymiany. Na naszych drogach mamy ok. ok. 1350 znaków. Każdego roku na wymianę zniszczonych i naprawę uszkodzonych znaków drogowych wydajemy ok. 30-40 tys. zł. To nie jest mała kwota. Moglibyśmy za te pieniądze wykonać szereg innych zadań na naszych drogach, związanych z ich konserwacją lub wybudować jeden lub nawet dwa nowe przepusty pod drogami. Możemy jedynie apelować do mieszkańców o zgłaszanie dewastacji. Ze względu na bezpieczeństwo użytkowników znaki muszą być wymienione od razu - mówi Andrzej Fortuna.
Nie ma szczególnych miejsc, w których niszczone są znaki. Wandale dewastują je we wszystkich gminach powiatu kwidzyńskiego. W tym roku przetarg wyłoni firmę, które nie tylko zajmie się wymianą znaków oraz tablic informacyjnych, ale do końca roku będzie dbała o zachowanie ich w dobrym stanie.
-Chcemy także ustawić dodatkowe znaki w różnych miejscach, w których np. jest niebezpieczny łuk drogi. Poza tym pojawią się dodatkowe przejścia dla pieszych – zapowiada Andrzej Fortuna.
Napisz komentarz
Komentarze