Trzy plastikowe słupki, w środku zalane betonem, niczym strażnicy, pilnują, aby nikt, kto posiada samochód, bezprawnie nie przejechał ulicą Dąbrowskiego w kierunku ulicy Kardynała Wyszyńskiego. Pieszy, rowerzysta czy motorowerzysta bez problemów może się przecisnąć, ale samochód już nie.
Radna Lucyna Maj postanowiła iść za głosem części mieszkańców i zorganizowała spotkanie z mieszkańcami wspomnianej ulicy. Pojawiła się nawet specjalna petycja pod którą podpisały się osoby, które opowiedziały się za likwidacją owych słupków. O swojej misji wśród mieszkańców ulicy Dąbrowskiego radna poinformowała również koleżanki i kolegów z rady miasta oraz władze miasta.
-Na spotkaniu mieszkańcy zgłosili swoje uwagi związane z betonowymi słupkami. Poprosiłam także, aby uczestnicy spotkania opowiedzieli się czy są za likwidacją słupków czy chcą, aby nadal w tym miejscu pozostały. Za odgrodzeniem ulicy opowiedziało się siedmiu mieszkańców, 4 osoby były przeciwnego zdania, a 3 osoby nie miały zdania – poinformowała radna Lucyna Maj.
Burmistrz Marek Szulc przypomniał, że betonowe słupki zostały wkopane w ziemię właśnie na prośbę mieszkańców.
-Na chwilę obecną słupków nie zlikwidujemy. W najbliższych miesiącach ulica Dąbrowskiego będzie bowiem odwadniana. Być może uda nam się na znacznej jej części położyć asfaltową nawierzchnię. Modernizacja ulicy na pewno więc ułatwi mieszkańcom codzienne życie – informuje burmistrz Prabut.
Więcej w papierowym wydaniu „Kuriera Kwidzyńskiego”
Napisz komentarz
Komentarze