W centrum wsi od wielu lat istnieje zbiornik przeciwpożarowy. Miejscowe sołectwo postanowiło jednak go pogłębić i przede wszystkim oczyścić. Prace ruszyły już w ubiegłym roku. Z dna zbiornika wywieziono kilkadziesiąt przyczep mułu i osadu, a wszystko to trafiło na okoliczne pola. Wraz z kolejną przyczepą ziemi z dna stawu wydobyto również... pocisk artyleryjski, pamiętający czasy II wojny światowej. O jego istnieniu nikt zapewne by się nie dowiedział, gdyby osad z dna zbiornika nie trafił na pole.
Sołtys Pawłowa w rozmowie z „Kurierem Kwidzyńskim” przyznaje, że na pocisk znaleziono przypadkiem w środę, 4 maja.
-Podczas prac polowych naszą uwagę zwrócił dość dużych rozmiarów metalowy przedmiot. Na polach, podczas upraw, bardzo często można natknąć się na jakieś metalowe pozostałości po najróżniejszych rzeczach. Ten przedmiot jednak w niczym nie przypominał części maszyny rolniczej czy jakiegoś domowego urządzenia. Po kształcie można było się szybko domyśleć, że to pocisk artyleryjski. Niewybuch leżał zaledwie kilkanaście metrów od polnej drogi. Miejsce znaleziska zabezpieczyliśmy i powiadomiliśmy Posterunek Policji w Gardei – informuje Zbigniew Kempiński, sołtys Pawłowa.
Na miejsce znaleziska przyjechali policjanci oraz technik z Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie. Po dokładnych oględzinach okazało się, że niewybuch jest uzbrojony i stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo. O wszystkim poinformowano także saperów z Jednostki Wojskowej w Chełmnie, a do czasu ich przyjazdu miejsce znalezienia niewybuchu zabezpieczają funkcjonariusze z Posterunku Policji w Gardei oraz strażaków z gardejskich jednostek OSP. Jeszcze dzisiaj niebezpieczne znalezisko zostanie zabrane przez saperów i zdetonowane.
Policjanci apelują, aby pamiętać o tym, że w przypadku znalezienia niewybuchu lub innego podobnego przedmiotu nie wolno dotykać go, przenosić w inne miejsce czy rzucać nim. Odkryty pocisk należy zostawić na miejscu i od razu zawiadomić policję.
Napisz komentarz
Komentarze