piątek, 27 czerwca 2025 04:36
Reklama
Reklama

Hołd złożony miłośnikom historii

Historia zatoczyła koło. W dawnym Muzeum Prus Zachodnich, gdzie obecnie mieści się Pracownia Regionalna, ponownie można zwiedzać niecodzienną wystawę. Jest nią „Kultura pamięci. Miłośnicy lokalnej historii”. Wystawa została otwarta w 90. rocznicę utworzenia muzeum regionalnego, którego twórcą był Waldemar Heym. Podziwiać ją można do końca wakacji.
Hołd złożony miłośnikom historii

Historia „Heimatmuseum Westpreussen” czyli Muzeum Prus Zachodnich sięga lat 20. ubiegłego wieku. Wówczas to mieszkający w Kwidzynie Waldemar Heym  doprowadził do otwarcia pierwszego w Kwidzynie muzeum. Otwarto je w budynku znajdującym się przy dzisiejszej ulicy Słowiańskiej. Po kilkudziesięciu latach od tamtego wydarzenia ponownie budynek ten stał się miejscem otwarcia wystawy, tym razem nawiązującej do lokalnej historii. W uroczystości otwarcia ekspozycji wzięła udział liczna publiczność. W tym gronie nie zabrakło także przedstawicieli byłych mieszkańców ówczesnego Marienwerder oraz członkini rodziny Waldemara Heyma.  Jak podkreśliła Justyna Liguz, regionalistka i współtwórczyni wystawy, ma ona niecodzienny charakter. Znajdują się  na niej bowiem nie tylko pamiątki związane z lokalną historią  ale także miejsca upamiętniające  kwidzyńskich muzealników.

-Wystawa „Kultura pamięci. Miłośnicy lokalnej historii” jest hołdem złożonym muzealnikom i miłośnikom historii. Chcieliśmy uhonorować te osoby, które poświęciły swoje zawodowe i kolekcjonerskie życie na popularyzowaniu przeszłości. To bardzo ważne, aby ocalić od zapomnienia pamiątki o naszych przodkach. Pamiątki rodzinne budują przecież naszą tożsamość – powiedziała podczas otwarcia wystawy Justyna Liguz.

Upamiętniając rocznicę otwarcia pierwszego muzeum w Kwidzynie warto także przypomnieć sylwetkę jego twórcy. Waldemar Heym to jedna z wielu postaci zasłużonych dla rozwoju muzealnictwa w Kwidzynie. Żył w latach 1883 - 1967. Był nauczycielem w Gimnazjum Królewskim (obecnie ZSP nr 1), a z zamiłowania archeologiem i etnografem. Do tej pory w zbiorach kwidzyńskiego Muzeum Zamkowego znajduje się wiele eksponatów zgromadzonych przez W. Heyma. Tworząc muzeum przemierzał wzdłuż i w szerz obecne Powiśle w poszukiwaniu najróżniejszych eksponatów.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Tink-Tank 31.08.2016 22:40
Gorlewicz chyba chciał tą panią porwać i umieścić w DPS-ie

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.
KOMENTARZE
Autor komentarza: Schlomo UbermannTreść komentarza: Ale przypał. Chyba nie wypłaci się do końca życia. No ale tak kończą frajerzy.Źródło komentarza: ZOBACZ [WIDEO] !!Ujawnienie kokainy wartej 5 mln zł efektem pracy trzech służb mundurowychAutor komentarza: haniaaTreść komentarza: tak o zsrowie trzeba dbać .... Produkty z konopi są mi naprawdę bliskie – i to nie tylko z ciekawości, ale przede wszystkim z własnego doświadczenia. Moja przygoda zaczęła się od bólu kręgosłupa, który towarzyszył mi praktycznie codziennie. Z początku ratowałam się klasykami – ketonal, inne przeciwbólowe – niestety, żołądek długo tego nie wytrzymał. W pewnym momencie bolało mnie już nie tylko plecy, ale też brzuch, dosłownie po wszystkim. Zaczęło się błędne koło – ból, stres, napięcie. Lekarze zaczęli mówić, że pewnie "sama sobie to nakręcam", że to psychosomatyka. Czułam się bezsilna. I wtedy – zupełnie przypadkiem – kuzyn dał mi namiar na Konopną Farmację z Poznania. Po rozmowie z panią farmaceutką dostałam polecenie: olej CBD 5% dekarboksylowany, 3 razy dziennie po 5 kropli. Do tego dorzuciła maść laurową z olejem konopnym, eukaliptusem i propolisem – cudo na ból pleców! Ale to nie wszystko – zaczęłam pić napar z passiflory i łykać olej z czarnuszki na żołądek. Efekt? Jakby ktoś zgasił ogień, który palił mnie od środka. Ból pleców się wyciszył, żołądek odetchnął, a ja zaczęłam normalnie funkcjonować. Coś, co wydawało się beznadziejne, zaczęło mieć sens. CBD naprawdę mi pomogło – nie jako cudowny lek na wszystko, ale jako realne wsparcie, które dało mi ulgę i spokój. Jeśli ktoś z Was się waha, polecam z serca – ale zawsze z głową i najlepiej po konsultacji z kimś, kto zna się na rzeczyŹródło komentarza: 7 kwietnia 2025 r. - Ważny dzień w kalendarzu. Światowy Dzień ZdrowiaAutor komentarza: DominikTreść komentarza: Proszę rodzinę osoby zmarłej o kontakt, przekażę przydatne informacje tel. 664694990Źródło komentarza: Na drodze zginął 59-letni motocyklistaAutor komentarza: ZuziaTreść komentarza: Bo książki, zwłaszcza kryminały to emocje. Po to są l. Szkoda, że zapominamy, że jest jeszcze druk i papier tylko gapimy się w te ekrany i scrollujemy shitŹródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowychAutor komentarza: BronekTreść komentarza: Świetne książki i szacunek za wspieranie lokalności i malychvijczyzn👍🙂Źródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowych
Reklama
Reklama
Reklama