Rada miasta podejmie ostateczną decyzję w sprawie likwidacji szkoły jeszcze w tym miesiącu.
- Z tych prognozowanych 150 uczniów tylko ok. 50 jest z obwodu tej szkoły. Pozostali byliby spoza Kwidzyna oraz obwodów innych szkół. Taka liczba uczniów pozwala na utworzenie maksymalnie sześciu oddziałów. W szkole znajduje się 20 pomieszczeń do nauki. Duża część obiektu byłaby po prostu pusta i niewykorzystana w prawidłowy sposób. W Gimnazjum nr 2 jest obecnie 26 oddziałów i 36 pomieszczeń do nauki. Najbardziej efektywnie wykorzystywane są pomieszczenia w Gimnazjum nr 3, w którym znajduje się 19 oddziałów i 21 pomieszczeń do nauki. Po przeniesieniu uczniów do pozostałych dwóch publicznych gimnazjów jeszcze pozostaną wolne pomieszczenia – wyjaśnia wiceburmistrz Roman Bera.
Ok. 60 proc. nauczycieli Gimnazjum nr 1 jest zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin.
- Nie ma po prostu wystarczającej liczby godzin dydaktycznych, aby zapewnić pełne etaty. Od przyszłego roku szkolnego trzech na czterech nauczycieli zostałoby zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin. To nie jest sytuacja prawidłowa. Może ona spowodować, że proces opiekuńczo-wychowawczy może zostać w tej szkole zachwiany. Nie możemy do tego dopuścić – twierdzi Roman Bera.
Przyznaje jednak, że tego typu reorganizacja kwidzyńskiej sieci szkół rodzi różne problemy i niedogodności dla uczniów i kadry pedagogicznej.
- Spotkałem się z radą pedagogiczną i radą rodziców. Rodzice zgłosili wiele konstruktywnych wniosków, które mają ułatwić przejście uczniów do pozostałych gimnazjów. Uczniowie będą mieli prawo wyboru szkoły. Jeśli taka będzie wola rodziców i uczniów, to umożliwimy przejście do nowych szkół całych klas. Uczynimy także wszystko, aby uczniowie mogli korzystać z dotychczasowych podręczników. Jeśli odległość dojazdu do gimnazjum będzie większa niż 4 km zorganizujemy dowóz lub będzie się on odbywał środkami komunikacji miejskiej. Będzie to dowóz bezpłatny. Spełnimy wszystkie wnioski rodziców. Także strażnik miejski zostanie przeniesiony do Gimnazjum nr 3 – zapewnia Roman Bera.
Nauczycielom, którzy są zatrudnieni w pełnym wymiarze godzin zaproponowane mają zostać nowe miejsca pracy.
- Dyrektorzy innych szkół takie propozycje złożą. Według obecnego rozeznania ponad 90 proc. nauczycieli już dostało obietnicę zatrudnienia. Poczynimy wszelkie starania, aby nauczyciele dostali pracę. Takiej deklaracji nie jesteśmy jednak w stanie złożyć w przypadku nauczycieli pracujących w niepełnym wymiarze godzin, gdyż ich zasadniczym miejscem pracy są inne szkoły. Pierwszeństwo mają nauczyciele dla których ta praca jest jedynym źródłem dochodu. Chciałbym zadeklarować, że jako organ prowadzący zrobimy wszystko, aby ta trudna dla uczniów, rodziców i nauczycieli reorganizacja odbyła się maksymalnie bezkolizyjnie – deklaruje Roman Bera.
Wiceburmistrz zapewnia, że przeniesienie uczniów do dwóch gimnazjów nie spowoduje wydłużenia czasu pracy szkół. Nie zaburzy także funkcjonujących w szkołach programów.
Budynek Gimnazjum nr 1 po odejściu uczniów nie pozostanie jednak pusty.
- Od przyszłego roku szkolnego razem ze starostą kwidzyńskim musimy znaleźć siedzibę dla dwóch gimnazjów, które funkcjonują w ramach Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 4, czyli dawnej „Wikliny”. Chodzi o gimnazjum z oddziałami przysposabiającymi do pracy oraz gimnazjum dla dorosłych. Uczy się w nich łącznie 262 uczniów, w tym 150 z terenu miasta. Proponujemy, żeby w obiekcie po Gimnazjum nr 1 umieścić te dwie szkoły oraz Ochotniczy Hufiec Pracy, który bezpośrednio współpracuje z młodzieżą – mówi Roman Bera.
Władze miasta nie wykluczają reaktywacji Szkoły Podstawowej nr 1 lub Gimnazjum nr 1, jeśli w mieście pojawi się wyż demograficzny.
- Zwróciłem się do dyrekcji i nauczycieli Gimnazjum nr 1, aby zebrano wszystko co wiąże się z historią szkoły, czyli między innymi kroniki szkolne i klasowe oraz zdjęcia. Zgromadzimy to w archiwum urzędu. Mamy teren na osiedlu Piastowskim, który w przyszłości ma być wykorzystany pod budowę nowej szkoły. Trudno mi powiedzieć za ile lat taka potrzeba będzie. Jeśli jednak tak się stanie, to będziemy chcieli odtworzyć Szkołę Podstawową nr 1 lub Gimnazjum nr 1, aby tradycja z pewną przerwą, była kontynuowana – zapowiada Roman Bera.
Według wiceburmistrza obecna reorganizacja jest potrzebna, gdyż sieć szkół musi podążać za rozwojem miasta.
Reklama
Chcą zlikwidować gimnazjum. Klasami mogą przejść do innej szkoły
KWIDZYN. Gimnazjum nr 1 przechodzi do historii. Powodem jest coraz mniejsza liczba uczniów, w przyszłym roku szkolnym do Gimnazjum nr 1 poszłoby tylko ok. 150. Jeśli zechcą, uczniowie będą mogli przenosić się do innej szkoły jako cała klasa. Reorganizacja kwidzyńskiej sieci szkół rodzi różne problemy i niedogodności dla uczniów i kadry pedagogicznej.
- 17.01.2011 00:00 (aktualizacja 01.04.2023 04:59)

Reklama
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze