sobota, 28 czerwca 2025 02:52
Reklama
Reklama

Kwidzyńskie hospicjum potrzebuje rozbudowy

Na ok. 1,5 mln zł szacowany jest koszt rozbudowy budynku Hospicjum im. św. Wojciecha w Kwidzynie. Placówka prowadzona jest przez Kwidzyńskie Towarzystwo Przyjaciół Chorych. Obecnie obiekt posiada sześć sal dla pacjentów, w których może przebywać 11 osób. To jednak za mało, dlatego samorząd powiatu zdecydował, że wesprze działania Towarzystwa dotyczące rozbudowy.
Kwidzyńskie hospicjum potrzebuje rozbudowy

-Chorzy czekają w kolejce na umieszczenie w hospicjum, a nikogo nie trzeba przekonywać, że w tego typu przypadkach, związanych z opieką paliatywną, czekać nie można. Bardzo dobrze, że działa hospicjum domowe i fachowy personel dociera do osób potrzebujących, ale są sytuacje, w których pobyt w hospicjum jest konieczny. W hospicjum jest 11 miejsc, ale zamierzamy poprzez rozbudowę zwiększyć liczbę łóżek o kolejnych 10. W budżecie zaplanowana jest kwota 500 tys. zł w budżecie, ale czekamy na zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który musi uwzględniać rozbudowę budynku hospicjum. Na przełomie czerwca i lipca ubiegłego roku złożyliśmy wniosek do miasta Kwidzyna o zmianę planu. Nie da się jednak go zmienić od razu. Muszą być zachowane określone procedury. Najkrótszy czas to od 9 do 12 miesięcy. Jest już gotowa koncepcja rozbudowy. Jeżeli będziemy mieli pewność, że możemy rozpocząć inwestycję, to jak najszybciej zlecimy wykonanie projektu i będziemy chcieli rozpocząć rozbudowę jeszcze w 2017 roku i zakończyć ją w 2018 roku - twierdzi Andrzej Fortuna, wicestarosta kwidzyński.

Samorząd powiatu zwrócił się do gmin o finansowe wsparcie tej inwestycji i jak twierdzi Andrzej Fortuna prośba spotkała się z dobrym odzewem, w tym miasta Kwidzyna.

Idea hospicjum narodziła się w połowie lat 90. ubiegłego wieku. W 1996 roku rozpoczęły się pierwsze wizyty domowe pielęgniarek i lekarzy u osób z chorobą nowotworową. Rok później zaczęto myśleć u utworzeniu hospicjum stacjonarnego. 19 kwietnia 1998 roku Andrzej Śliwiński, ówczesny biskup elbląski, dekretem powołał do życia hospicjum. 3 stycznia 1999 r. dokonano otwarcia placówki w pokoszarowym budynku przy ul. 11 Listopada. Nie było to jednak miejsce najlepsze. Pacjenci nie mieli możliwości wychodzenia z budynku, nawet w pogodne dni. Przy wsparciu samorządów Kwidzyna i powiatu kwidzyńskiego podjęto decyzję o budowie nowej siedziby. Budynek został oddany do użytku w grudniu 2006 roku, w sąsiedztwie Domu Pomocy Społecznej przy ul. Malborskiej w Kwidzynie. Koszt prac wyniósł ponad 1,1 mln zł. 75 proc. kosztów budowy pokrył samorząd Kwidzyna. Pozostała kwota pochodziła z budżetu powiatu.

W 2014 roku samorząd powiatu został członkiem wspierającym Kwidzyńskie Towarzystwo Przyjaciół Chorych w Kwidzynie. Jak uzasadniał wówczas Włodzimierz Dawidowski z zarządu powiatu, stowarzyszenie ma na celu udzielanie pomocy medycznej osobom ciężko i terminalnie chorym, a także niesienie pomocy duchowej.

-Drugim zadaniem jest udzielanie pomocy rodzinom osób ciężko chorych w sprawowaniu opieki nad nimi. Trzecie zadanie to jednoczenie ludzi dobrej woli, gotowych udzielać społecznie powyższej opieki i pomocy. Stowarzyszenie realizuje między innymi następujące działania: opieka domowa i stacjonarna nad osobami w stanach terminalnych i ich rodzinami, promowanie filozofii i postaw opieki paliatywnej, kształcenie osób zainteresowanych np. lekarzy, pielęgniarek, psychologów w dziedzinie opieki paliatywnej oraz  szkolenie zespołów sprawujących opiekę paliatywną Uważamy, że przystąpienie powiatu do stowarzyszenia pozwoli zapewnić realny wpływ na kierunki działań podejmowanych przez władze organizacji oraz uczestnictwo w działaniach stowarzyszenia, co jest istotne w kontekście powiązania jego działalności z kierunkami i priorytetami strategii rozwoju naszego powiatu - wyjaśniał wówczas Włodzimierz Dawidowowski.

Kwidzyńskie Towarzystwo Przyjaciół Chorych, które prowadzi hospicjum jest organizacją pożytku publicznego. Oznacza to, że w prowadzeniu działalności hospicjum może pomóc każdy, przekazując 1 proc. podatku.
Podczas jednej z sesji rady powiatu przypomniał o tym radny Piotr Wilk, przewodniczący komisji planu gospodarczego, budżetu i finansów.

-Hospicjum potrzebuje środków na utrzymanie. Cel przeznaczania nawet jednej  złotówki jest nieoceniony. Nie musimy przeznaczać jej ze swojego portfela. Nie oddając fiskusowi można na hospicjum przeznaczyć 1 proc. Będąc radnym w Kwidzynie nie jeden raz zapoznawałem się ze sprawozdaniami, dotyczącymi funkcjonowania hospicjum. Doskonale zdaje sobie jakie ma ono potrzeby. 85 proc. środków hospicjum otrzymuje z Narodowego Funduszu Zdrowia. 15 proc to pieniądze, których hospicjum potrzebuje od wszystkich tych, którzy wspierali je do tej pory oraz tych, którzy wyrażą dobrą wolę przeznaczenia jednego procenta na funkcjonowanie placówki - mówił Piotr Wilk.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

KOMENTARZE
Autor komentarza: Schlomo UbermannTreść komentarza: Ale przypał. Chyba nie wypłaci się do końca życia. No ale tak kończą frajerzy.Źródło komentarza: ZOBACZ [WIDEO] !!Ujawnienie kokainy wartej 5 mln zł efektem pracy trzech służb mundurowychAutor komentarza: haniaaTreść komentarza: tak o zsrowie trzeba dbać .... Produkty z konopi są mi naprawdę bliskie – i to nie tylko z ciekawości, ale przede wszystkim z własnego doświadczenia. Moja przygoda zaczęła się od bólu kręgosłupa, który towarzyszył mi praktycznie codziennie. Z początku ratowałam się klasykami – ketonal, inne przeciwbólowe – niestety, żołądek długo tego nie wytrzymał. W pewnym momencie bolało mnie już nie tylko plecy, ale też brzuch, dosłownie po wszystkim. Zaczęło się błędne koło – ból, stres, napięcie. Lekarze zaczęli mówić, że pewnie "sama sobie to nakręcam", że to psychosomatyka. Czułam się bezsilna. I wtedy – zupełnie przypadkiem – kuzyn dał mi namiar na Konopną Farmację z Poznania. Po rozmowie z panią farmaceutką dostałam polecenie: olej CBD 5% dekarboksylowany, 3 razy dziennie po 5 kropli. Do tego dorzuciła maść laurową z olejem konopnym, eukaliptusem i propolisem – cudo na ból pleców! Ale to nie wszystko – zaczęłam pić napar z passiflory i łykać olej z czarnuszki na żołądek. Efekt? Jakby ktoś zgasił ogień, który palił mnie od środka. Ból pleców się wyciszył, żołądek odetchnął, a ja zaczęłam normalnie funkcjonować. Coś, co wydawało się beznadziejne, zaczęło mieć sens. CBD naprawdę mi pomogło – nie jako cudowny lek na wszystko, ale jako realne wsparcie, które dało mi ulgę i spokój. Jeśli ktoś z Was się waha, polecam z serca – ale zawsze z głową i najlepiej po konsultacji z kimś, kto zna się na rzeczyŹródło komentarza: 7 kwietnia 2025 r. - Ważny dzień w kalendarzu. Światowy Dzień ZdrowiaAutor komentarza: DominikTreść komentarza: Proszę rodzinę osoby zmarłej o kontakt, przekażę przydatne informacje tel. 664694990Źródło komentarza: Na drodze zginął 59-letni motocyklistaAutor komentarza: ZuziaTreść komentarza: Bo książki, zwłaszcza kryminały to emocje. Po to są l. Szkoda, że zapominamy, że jest jeszcze druk i papier tylko gapimy się w te ekrany i scrollujemy shitŹródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowychAutor komentarza: BronekTreść komentarza: Świetne książki i szacunek za wspieranie lokalności i malychvijczyzn👍🙂Źródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowych
Reklama
Reklama
Reklama