niedziela, 29 czerwca 2025 05:37
Reklama
Reklama

Samochód używany w doskonałym stanie – kupno auta po leasingu

Marzysz o nowym samochodzie? W takim razie, z pewnością ten stary już nie bardzo nadaje się do jazdy lub nadwyrężył twój portfel. Niestety bardzo często, nawet jeśli kochamy naszego starego grata, to przychodzi taki czas, kiedy trzeba go odciągnąć na złom, gdzie odbędzie ostatnią drogę i zostanie przerobiony na maszynki do golenia. Stare samochody posiadają bardzo często mnóstwo zużytych części, które notorycznie się psują, skutecznie odchudzając portfel z wszelkiej gotówki. Jest to o tyle irytujące, że kiedy już zostanie naprawiona jedna rzecz, psuje się następna i tak cały czas.
Samochód używany w doskonałym stanie – kupno auta po leasingu

Dlatego czas, na poszukiwania nowego pojazdu, który może nie będzie autem z salonu, ale za to z nowszym wyposażeniem, częściami oraz ładnym wyglądem. Trzeba jednak liczyć się z tym, że taki pojazd kosztuje i nie warto bawić się w przysłowiowego „Janusza biznesu” i poszukiwać okazji. Najczęściej pojazdy, które wyróżniają się bardzo niską ceną w stosunku do tych samych modeli od innego sprzedawcy, posiadają ukryte wady. Dlatego warto wybrać się do sprawdzonego i profesjonalnego komisu jak np. autakrajowe.com.pl i poszukać samochodu dla siebie.

Poleasingowe znaczy złe?

W komisach tego typu, najczęściej znajdziemy auta po leasingu. Oznacza to, że jakaś firma korzystała jakiś czas z danego samochodu, ale potem wolała postawić na nowszy model, zaś ten został sprzedany do komisu. Niekiedy auta w komisach pochodzą z windykacji lub są to pojazdy pokontraktowe. Bardzo często, auta poleasingowe kojarzone są z czymś złym. Dzieje się tak dlatego, że np. samochody dostawcze są dość mocno eksploatowane przez firmy. Dlatego też, podwozie, zawieszenie i silnik oraz wiele innych części jest w złym stanie lub są bardzo zużyte. Jednak szanujący się komis, takich felernych pojazdów będzie unikał, ponieważ nikt nie będzie chciał ich kupić.

Ze sprawdzonego źródła

Kupując pojazd od prywatnego sprzedawcy, który nie posiada książki serwisowej, nie wiesz ile w rzeczywistości pojazd ma przejechanych kilometrów, a ile przekręconych wiertarką. Dlatego lepiej kupować od takich sprzedawców, którzy takową książkę posiadają, a jest ich niewielu. W przypadku aut poleasingowych, kupowanych w komisie, mamy pełną dokumentację. Możemy sprawdzić całą historie pojazdu, ogromna zaletą jest jeśli pojazd był systematycznie serwisowany, ponieważ wiemy jakie miał usterki oraz ile kilometrów przejechanych przy danej kontroli. Daje to nam pewność tego, że przy liczniku nie były przeprowadzane żadne manewry przekręcania. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

KOMENTARZE
Autor komentarza: Schlomo UbermannTreść komentarza: Ale przypał. Chyba nie wypłaci się do końca życia. No ale tak kończą frajerzy.Źródło komentarza: ZOBACZ [WIDEO] !!Ujawnienie kokainy wartej 5 mln zł efektem pracy trzech służb mundurowychAutor komentarza: haniaaTreść komentarza: tak o zsrowie trzeba dbać .... Produkty z konopi są mi naprawdę bliskie – i to nie tylko z ciekawości, ale przede wszystkim z własnego doświadczenia. Moja przygoda zaczęła się od bólu kręgosłupa, który towarzyszył mi praktycznie codziennie. Z początku ratowałam się klasykami – ketonal, inne przeciwbólowe – niestety, żołądek długo tego nie wytrzymał. W pewnym momencie bolało mnie już nie tylko plecy, ale też brzuch, dosłownie po wszystkim. Zaczęło się błędne koło – ból, stres, napięcie. Lekarze zaczęli mówić, że pewnie "sama sobie to nakręcam", że to psychosomatyka. Czułam się bezsilna. I wtedy – zupełnie przypadkiem – kuzyn dał mi namiar na Konopną Farmację z Poznania. Po rozmowie z panią farmaceutką dostałam polecenie: olej CBD 5% dekarboksylowany, 3 razy dziennie po 5 kropli. Do tego dorzuciła maść laurową z olejem konopnym, eukaliptusem i propolisem – cudo na ból pleców! Ale to nie wszystko – zaczęłam pić napar z passiflory i łykać olej z czarnuszki na żołądek. Efekt? Jakby ktoś zgasił ogień, który palił mnie od środka. Ból pleców się wyciszył, żołądek odetchnął, a ja zaczęłam normalnie funkcjonować. Coś, co wydawało się beznadziejne, zaczęło mieć sens. CBD naprawdę mi pomogło – nie jako cudowny lek na wszystko, ale jako realne wsparcie, które dało mi ulgę i spokój. Jeśli ktoś z Was się waha, polecam z serca – ale zawsze z głową i najlepiej po konsultacji z kimś, kto zna się na rzeczyŹródło komentarza: 7 kwietnia 2025 r. - Ważny dzień w kalendarzu. Światowy Dzień ZdrowiaAutor komentarza: DominikTreść komentarza: Proszę rodzinę osoby zmarłej o kontakt, przekażę przydatne informacje tel. 664694990Źródło komentarza: Na drodze zginął 59-letni motocyklistaAutor komentarza: ZuziaTreść komentarza: Bo książki, zwłaszcza kryminały to emocje. Po to są l. Szkoda, że zapominamy, że jest jeszcze druk i papier tylko gapimy się w te ekrany i scrollujemy shitŹródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowychAutor komentarza: BronekTreść komentarza: Świetne książki i szacunek za wspieranie lokalności i malychvijczyzn👍🙂Źródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowych
Reklama
Reklama
Reklama