-To oznacza, że nie składa się jej ustnie, ani jej się nie odczytuje – mówi Janusz Styk, radca prawny starostwa powiatowego.
-Ta wykładnia mnie nie przekonuje (...) – stwierdził radny Mirosław Górski. - Myślę, że raczej dotyczy to odpowiedzi na interpelacje, które nie powinny być udzielane podczas sesji w sposób poprzednio przyjmowany, tylko poprzez publikowanie ich w biuletynie informacji publicznej - powiedział Mirosław Górski.
Zgodnie z przepisami dotyczącymi funkcjonowania samorządów interpelacje lub zapytania w sprawach powiatu radni mogą składać na piśmie do przewodniczącego rady powiatu. Przewodniczący przekazuje natomiast interpelacje staroście, który ma 14 dni na udzielenie odpowiedzi. Treść interpelacji lub zapytania oraz udzielona odpowiedź musi zostać podana do publicznej wiadomości przez publikację w Biuletynie Informacji Publicznej, na stronie internetowej powiatu. Nie wszyscy jednak zgadzają się z taką interpretacją przepisów.
Radny odczytał treść na głos
Podczas ostatniej sesji Antoni Barganowski, przewodniczący kluby radnych SLD, odczytał treść interpelacji na głos, a następnie wręczył pismo w tej sprawie przewodniczącemu rady. Radna Bożena Rybus poprosiła o wyjaśnienie, gdyż jej zdaniem interpelacje powinny być kierowane na ręce przewodniczącego na piśmie bez ich czytania. Przewodniczący Jerzy Śnieg wyjaśnił, że taka sytuacja już się zdarzyła i dlatego dopuścił do przeczytania interpelacji.
Przepisy obowiązujące w tej sprawie omówił Janusz Styk, radca prawny Starostwa Powiatowego.
-Moim zdaniem interpelacje powinny być składane na piśmie na ręce pana przewodniczącego. Jeżeli był jakiś wyjątek, to nie należy z niego robić zasady – powiedział Janusz Styk.
Interpelacje wyłącznie na piśmie
Antoni Barganowski dopytywał natomiast czy jest przepis, który zakazuje czytania interpelacji na głos.
-W moim przypadku był to bardziej postulat czy wniosek o podjęciu działań – wyjaśnił Antoni Barganowski.
Według Janusza Styka przepis w tej sprawie jest jednoznaczny.
-Na to jest wprost regulacja o samorządzie powiatowym, która mówi, że interpelacje i zapytania radnych składa się na piśmie. To oznacza, że nie składa się jej ustnie, ani jej się nie odczytuje – stwierdzi Janusz Styk.
Ta wykładnia mnie nie przekonuje – mówił radny M. Górski
Mirosław Górski, przewodniczący klubu radnych PiS zaproponował, aby z porządku obrad na stałe wykreślić punkt dotyczący interpelacji i zapytań składanych przez radnych.
-Czy to ma być punkt pocztowy, w którym mam podejść i złożyć panu przewodniczącemu interpelację? Raczej mnie to śmieszy, bo można to zrobić w każdej innej sytuacji, w różnej formie, nawet korespondencyjnie. Ta wykładnia mnie nie przekonuje, bo nie widzę zakazu odczytania interpelacji, jeżeli taka wola rady miałaby być. Myślę, że raczej dotyczy to odpowiedzi na interpelacje, które nie powinny być udzielane podczas sesji w sposób poprzednio przyjmowany, tylko poprzez publikowanie ich w biuletynie informacji publicznej - powiedział Mirosław Górski.
Jerzy Śnieg, przewodniczący rady powiatu, zapowiedział, że sprawa zostanie przedyskutowana przez radnych, aby spokojnie można było podjąć decyzję w tej sprawie.
Napisz komentarz
Komentarze