piątek, 14 listopada 2025 15:04
Reklama

Dlaczego listopad tak bardzo odbiera nam energię?

Jesienna chandra – skąd się bierze i czy da się ją pokonać? Listopad. Krótkie dni, długie wieczory, mgły, zimne poranki i wilgoć, która wchodzi w kości. Wiele osób właśnie w tym czasie mówi to samo: „Nic mi się nie chce”, „Jestem ciągle zmęczony”, „Najchętniej przespałbym ten miesiąc”. To nie jest lenistwo — za listopadową chandrą stoją konkretne, naukowo potwierdzone mechanizmy, które właśnie teraz są najsilniejsze.
Dlaczego listopad tak bardzo odbiera nam energię?

Źródło: pixabay

1. Za mało światła. Mózg przełącza się w tryb „oszczędny”

W listopadzie ilość naturalnego światła spada o połowę w porównaniu z latem. Gdy światła jest zbyt mało:

• obniża się poziom serotoniny (hormon dobrego nastroju),

• wzrasta melatonina (hormon snu),

• organizm działa wolniej i oszczędza energię.

Dlatego jesteśmy bardziej senni, mniej zmotywowani i częściej marzniemy.

2. Pogoda robi swoje: wilgoć, mgły i niskie ciśnienie

Listopad to miesiąc częstych niżów. A niskie ciśnienie:

• powoduje bóle głowy,

• spowalnia krążenie,

• pogarsza koncentrację,

• daje uczucie ciężkości i zmęczenia.

Do tego dochodzi wysoka wilgotność, która sprawia, że jest nam chłodniej niż wskazuje termometr.

3. Zmęczenie z całego roku zaczyna się kumulować

To końcówka roku — naturalny moment, kiedy czujemy skutki przemęczenia.

Wracają:

• stresy z całych miesięcy,

• zaległe obowiązki,

• poczucie, że „czas ucieka, a tyle jeszcze do zrobienia”.

Organizm po prostu mówi „stop”.

4. Mniej ruchu, mniej endorfin

Jesienią automatycznie ograniczamy aktywność na świeżym powietrzu.

A ruch to naturalny sposób na pobudzenie endorfin — kiedy go brakuje, spada nastrój i energiczność.

5. Jesienne jedzenie potrafi nas dodatkowo usypiać

W tym okresie częściej sięgamy po cięższe potrawy: pieczywo, makarony, zupy kremy, słodkości.

To naturalne — organizm szuka „paliwa” na zimniejsze dni.

Ale takie jedzenie obciąża układ trawienny i potęguje senność.

Jak sobie radzić? Proste sposoby, które naprawdę pomagają

Krótki spacer w środku dnia

20 minut między 12:00 a 14:00 potrafi zastąpić jedną kawę.

Jaśniejsze światło w domu i pracy

Lampy emitujące światło zbliżone do dziennego naprawdę wpływają na nastrój.

Mniej cukru, lżejsze posiłki

Unikasz skoków energii i późniejszych spadków.

Aktywność min. 2 razy w tygodniu

Nawet szybki marsz czy ćwiczenia w domu robią różnicę.

Małe przyjemności

Rytuały — film, książka, kąpiel, ulubiona muzyka — pomagają przetrwać najciemniejszy miesiąc roku.

A Ty? Jak listopad działa na Ciebie?

Jak Wy radzicie sobie z jesienną chandrą?

Macie swoje sprawdzone sposoby, czy listopad co roku daje Wam w kość?

Podzielcie się w komentarzach – może powstanie wspólna lista sprawdzonych metod na przetrwanie tego miesiąca.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Schlomo UbermannTreść komentarza: Ale przypał. Chyba nie wypłaci się do końca życia. No ale tak kończą frajerzy.Źródło komentarza: ZOBACZ [WIDEO] !!Ujawnienie kokainy wartej 5 mln zł efektem pracy trzech służb mundurowychAutor komentarza: haniaaTreść komentarza: tak o zsrowie trzeba dbać .... Produkty z konopi są mi naprawdę bliskie – i to nie tylko z ciekawości, ale przede wszystkim z własnego doświadczenia. Moja przygoda zaczęła się od bólu kręgosłupa, który towarzyszył mi praktycznie codziennie. Z początku ratowałam się klasykami – ketonal, inne przeciwbólowe – niestety, żołądek długo tego nie wytrzymał. W pewnym momencie bolało mnie już nie tylko plecy, ale też brzuch, dosłownie po wszystkim. Zaczęło się błędne koło – ból, stres, napięcie. Lekarze zaczęli mówić, że pewnie "sama sobie to nakręcam", że to psychosomatyka. Czułam się bezsilna. I wtedy – zupełnie przypadkiem – kuzyn dał mi namiar na Konopną Farmację z Poznania. Po rozmowie z panią farmaceutką dostałam polecenie: olej CBD 5% dekarboksylowany, 3 razy dziennie po 5 kropli. Do tego dorzuciła maść laurową z olejem konopnym, eukaliptusem i propolisem – cudo na ból pleców! Ale to nie wszystko – zaczęłam pić napar z passiflory i łykać olej z czarnuszki na żołądek. Efekt? Jakby ktoś zgasił ogień, który palił mnie od środka. Ból pleców się wyciszył, żołądek odetchnął, a ja zaczęłam normalnie funkcjonować. Coś, co wydawało się beznadziejne, zaczęło mieć sens. CBD naprawdę mi pomogło – nie jako cudowny lek na wszystko, ale jako realne wsparcie, które dało mi ulgę i spokój. Jeśli ktoś z Was się waha, polecam z serca – ale zawsze z głową i najlepiej po konsultacji z kimś, kto zna się na rzeczyŹródło komentarza: 7 kwietnia 2025 r. - Ważny dzień w kalendarzu. Światowy Dzień ZdrowiaAutor komentarza: DominikTreść komentarza: Proszę rodzinę osoby zmarłej o kontakt, przekażę przydatne informacje tel. 664694990Źródło komentarza: Na drodze zginął 59-letni motocyklistaAutor komentarza: ZuziaTreść komentarza: Bo książki, zwłaszcza kryminały to emocje. Po to są l. Szkoda, że zapominamy, że jest jeszcze druk i papier tylko gapimy się w te ekrany i scrollujemy shitŹródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowychAutor komentarza: BronekTreść komentarza: Świetne książki i szacunek za wspieranie lokalności i malychvijczyzn👍🙂Źródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowych
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama