Koziołkiem ze skarpy. Pasażer zginął na miejscu

Nie znacie Pani Renaty także nie piszcie takich głupot jak ona spojrzy tamtym ludzią w oczy. Nikt nie wie nie zna brzbiegu wypadku. To cud , że Pani Renata żyje to jest naprawde cudowna i dobra i uczynna osoba zna ją bo pracowałam z Panią Renią i bardzo ją szanuje. Teraz najważniejsze jest Jej zdrowie, żeby wyszła z tego cała i zdrowa . Trzyma kciuki i wierze , że Twoja Ciocia szybko powróci do zdrowia.

To Ty zastanów się co wypisujesz. Skoro jak twierdzisz nie zdążyła ruszyć to skąd wypadek?A co do ostrożności to wystarczy sekunda nieuwagi i jest po wszystkim.Współczuję Ci i mocno wierzę że Twoja ciocia wyjdzie z tego

Oddajcie krew dla tej kobiety a nie tylko piszecie. Pomozcie jej.

Faktycznie trasa nie należy do przyjemnych. Wąska, kręta i najeżona TIR-ami. A zakręt na którym doszło do wypadku już od dawna nosi miano śmiertelnego. Źle wyprofilowany, z dziurawą i falistą powierzchnią, i do tego drzewa przy poboczu. Ogólnie to jeżdżąc za granicę, nigdzie nie spotkałem takiego rozwiązania, by drzewa sadzić przy drogach.