wtorek, 17 czerwca 2025 05:28
Reklama

Tajemniczy prorok i policjant na tropie zbrodni, BIELMA nowa powieść Michała Śmielaka

Michał Śmielak po raz kolejny wprowadza nas w mistrzowski thriller, który wciąga nas od pierwszej strony. Wydawnictwo Initium przedstawia nam kolejną równie dobrą, co poprzednia pozycję autora, która nosi tytuł „Bielma”. Na kartach książki przenosimy się w Bieszczady, miejsca piękne i mroczne zarazem. Tereny na których rozgrywa się akcja powieści pamiętają straszne historie z Akcji „Wisła”.
Tajemniczy prorok i policjant na tropie zbrodni, BIELMA nowa powieść Michała Śmielaka

Autor: Collage redakcja/pixabay/Wyd. Initium

Kosma Ejcherst, krótko po wydarzeniach we „Wnykach”, wciąż ze świeżą blizną na twarzy wyrusza w Bieszczady.... Policjant, bo o nim mowa, działa  także z ramienia  kościoła, mając za zadanie rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci księdza, który przybył do Bielm w celu zbadania sprawy objawień tajemniczego proroka Samuela. 

Zastaje tam „Świętą Lipę” i byłego kościelnego przez którego przemawia Jezus. Pielgrzymi, którzy licznie przybywają do Bielm, modlą się razem z prorokiem, a ich spotkania są transmitowana przez Internet.  Księża nie są tu „święci”, są po prostu ludźmi z krwi i kości. Kosma Ejcherst zajmuje się wieloma sprawami: Skąd wziął się prorok? Kim jest Strzyga? Kto stoi za śmiercią księdza badającego sprawę? Dlaczego kolejny ksiądz badający sprawę wystąpił z kapłaństwa? Jakie znaczenie dla obecnych wydarzeń ma przeszłość wsi?

 

Książka napisana jest niepowtarzalnym  na polskiej scenie czytelniczej stylem. Autor wplata pomiędzy mroczną fabułę niezwykle zabawne dialogi, opisy potraw czy przyrody, co buduje specyficzny nastrój.  Razem z Kosmą podziwiamy uroki Bieszczad, delektując się wspaniałą kuchnią w schronisku. Badamy sprawę proroka Samueala oraz śmierci księdza wspólnie z głównym bohaterem. Niedawną sprawa oraz ta, która miała miejsce wiele lat wcześniej, mają ogromny wpływ na teraźniejszość. Balans w powieści jest zachowany po mistrzowsku: napięcia, zwroty akcji i pauzy... Autor pisze lekkim językiem i potrafi nas przenieść w miejsca, które opisuje. Kolejny raz zapoznajemy  lokalną specyfikę, historie  i miejsca, które autor poznał osobiście  pod względem topograficznym (ta wieś rzeczywiście istnieje), historycznym i kulturowym. Myślę, że warto sięgnąć po tę powieść z uwagi na klimat oraz nietypowy styl w jakim opowiedziana jest historia. Do tego intrygujące jest przenikanie się historii i współczesności.

 

Na koniec pozostaje kwestia wydania i redakcji. Powieść jest zredagowana spójnie. Rozdziały wynikają jeden z drugiego, nadając rytm opowiadanej historii. Jeśli chodzi o okładkę… O tyle ile podobała mi się okładka „Gleby”, to do tej nie do końca jestem przekonany. Zrozumiałe jest nawiązanie religijne, jednak  okładka przedstawia dłoń oplecioną cierniem na tle zakrwawionego płótna. Po przeczytaniu tej książki, wydaje się to bardzo oderwane od treści... 

 

 

Michał Śmielak Ur. 1979 r. Mieszkaniec Sandomierza.  Zajmuje się przygotowaniem i reżyserowaniem fireshow, jest pasjonatem historii, gier mmorpg, motocykli… Czytelnicy znają go od 2021 r., kiedy to ukazał  się „Znachor”. Wydawnictwo Initium przedstawia nam kolejną po „Glebie” powieść autora „Bielma”.  Te książki oraz wcześniejsze opowiadania „Ostatni” w Antologii „Gladiatorzy” wydanej przez Fabrykę Słów, dowodzą że młody pisarza ma talent do snucia i układania kryminalnych zagadek, co przypłacają życiem plejady tworzonych postaci. Słowem trup ściele się gęsto. I o to chodzi w rasowym thrillerze/kryminale.

Nakładem wydawnictwa Initium ukazały się również kolejne jego książki: „Wnyki” - będące trzymającym w napięciu, bezkompromisowym thrillerem, „Inkwizytor” - fenomenalna i długo wyczekiwana przez czytelników kontynuacja znakomitego i świetnie przyjętego przez nich „Znachora”, „Postrach” - będący pełnym zaskakujących zwrotów akcji thrillerem, który trzymał w napięciu do ostatniej strony, a także „Gleba” będąca opowieścią o bezczelnej, choć piekielnie skutecznej policjantce, która stara się dostosować do nowego życia z dala od zgiełku dużego miasta, głośnych spraw i człowieka, o którym nie może zapomnieć.

 

(tomm)/Fot. Collage red./pixabay/Wyd. Initium

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Schlomo UbermannTreść komentarza: Ale przypał. Chyba nie wypłaci się do końca życia. No ale tak kończą frajerzy.Źródło komentarza: ZOBACZ [WIDEO] !!Ujawnienie kokainy wartej 5 mln zł efektem pracy trzech służb mundurowychAutor komentarza: haniaaTreść komentarza: tak o zsrowie trzeba dbać .... Produkty z konopi są mi naprawdę bliskie – i to nie tylko z ciekawości, ale przede wszystkim z własnego doświadczenia. Moja przygoda zaczęła się od bólu kręgosłupa, który towarzyszył mi praktycznie codziennie. Z początku ratowałam się klasykami – ketonal, inne przeciwbólowe – niestety, żołądek długo tego nie wytrzymał. W pewnym momencie bolało mnie już nie tylko plecy, ale też brzuch, dosłownie po wszystkim. Zaczęło się błędne koło – ból, stres, napięcie. Lekarze zaczęli mówić, że pewnie "sama sobie to nakręcam", że to psychosomatyka. Czułam się bezsilna. I wtedy – zupełnie przypadkiem – kuzyn dał mi namiar na Konopną Farmację z Poznania. Po rozmowie z panią farmaceutką dostałam polecenie: olej CBD 5% dekarboksylowany, 3 razy dziennie po 5 kropli. Do tego dorzuciła maść laurową z olejem konopnym, eukaliptusem i propolisem – cudo na ból pleców! Ale to nie wszystko – zaczęłam pić napar z passiflory i łykać olej z czarnuszki na żołądek. Efekt? Jakby ktoś zgasił ogień, który palił mnie od środka. Ból pleców się wyciszył, żołądek odetchnął, a ja zaczęłam normalnie funkcjonować. Coś, co wydawało się beznadziejne, zaczęło mieć sens. CBD naprawdę mi pomogło – nie jako cudowny lek na wszystko, ale jako realne wsparcie, które dało mi ulgę i spokój. Jeśli ktoś z Was się waha, polecam z serca – ale zawsze z głową i najlepiej po konsultacji z kimś, kto zna się na rzeczyŹródło komentarza: 7 kwietnia 2025 r. - Ważny dzień w kalendarzu. Światowy Dzień ZdrowiaAutor komentarza: DominikTreść komentarza: Proszę rodzinę osoby zmarłej o kontakt, przekażę przydatne informacje tel. 664694990Źródło komentarza: Na drodze zginął 59-letni motocyklistaAutor komentarza: ZuziaTreść komentarza: Bo książki, zwłaszcza kryminały to emocje. Po to są l. Szkoda, że zapominamy, że jest jeszcze druk i papier tylko gapimy się w te ekrany i scrollujemy shitŹródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowychAutor komentarza: BronekTreść komentarza: Świetne książki i szacunek za wspieranie lokalności i malychvijczyzn👍🙂Źródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowych
Reklama
Reklama
Reklama