poniedziałek, 23 czerwca 2025 13:11
Reklama

Na Wieczną Wachtę odszedł kapitan ż.w. Zbigniew Sulatycki

Odszedł Kapitan Zbigniew Sulatycki, człowiek, który kochał Pana Boga, Polskę i morze. Swoje życie poświęcił idei Polski Morskiej. Był niekwestionowanym autorytetem i orędownikiem gospodarki patrzącej w morze i czerpiącej z obecności nad morzem korzyści. Niech Odpoczywa w Pokoju Wiecznym!
  • Źródło: Alex Oczak
Na Wieczną Wachtę odszedł kapitan ż.w. Zbigniew Sulatycki

Zbigniew Sulatycki urodził się 23 sierpnia 1933 r. w Skarżysku-Kamiennej. Był inżynierem, kapitanem żeglugi wielkiej, byłym kapitanem na statkach w Bangladeszu, Arabii Saudyjskiej, Grecji i Belgii.

W 1951 r. Sulatycki ukończył we Wrocławiu Technikum Elektryczne i rozpoczął dalszą naukę w Technikum Eksploatacji Żeglugi i Portów w Szczecinie. Jako wyróżniający się uczeń został zauważony przez "Kapitana Kapitanów", czyli Konstantego Matyjewicza-Maciejewicza i dzięki jego staraniom został przeniesiony do Państwowej Szkoły Morskiej w Szczecinie, której Maciejewicz był dyrektorem.

Przed zakończeniem nauki w PSM Sulatycki został wydalony ze szkoły przez władze komunistyczne za zatajanie informacji o ojcu, który był przedwojennym oficerem wojska polskiego.

Po odbyciu obowiązkowej służby wojskowej w Marynarce Wojennej rozpoczął swoją morską przygodę w Polskich Liniach Oceanicznych, gdzie pracował na stanowiskach od marynarza do kapitana, przechodząc całą ścieżkę marynarskiego awansu. Kapitan Sulatycki pracował także jako instruktor i wychowawca młodzieży na legendarnym polskim żaglowcu Dar Pomorza. Pływał na jednostkach PLO oraz statkach zagranicznych armatorów.

Sulatycki powrócił na uczelnię i w 1973 r. został absolwentem Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni. Pracował w Urzędzie Morskim w Gdyni, Porcie Gdynia, w Międzyportowym Pilotażu Bałtyckim oraz jako niezależny ekspert przy Polskiej Izbie Handlu.

Od 1980 r. kpt. Sulatycki był członkiem Solidarności i Klubu Inteligencji Katolickiej.

W 1990 r. został przewodniczącym zespołu doradców ministra transportu i gospodarki morskiej, a następnie w latach 1991-1993 był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Transportu i Gospodarki Morskiej w rządzie Jana Olszewskiego i Hanny Suchockiej. Współtworzył wiele raportów na temat stanu środowiska Zatoki Gdańskiej, rybołówstwa, przemysłu stoczniowego.

W 1995 r. założył Polskie Stowarzyszenie Morsko-Gospodarcze, w którym przez lata pełnił funkcję prezesa, a później prezesa honorowego.

Kapitan Sulatycki w 2016 r. został odznaczony przez prezydenta Andrzeja Dudę Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. W tym samym roku otrzymał również odznakę honorową "Bene Merito". W 2020 r. został także uhonorowany medalem "Pro Bono Poloniae" w uznaniu jego zasług w upamiętnianiu polskich tradycji niepodległościowych.

Kapitana żegnają dziś politycy i inni przedstawiciele życia publicznego.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Schlomo UbermannTreść komentarza: Ale przypał. Chyba nie wypłaci się do końca życia. No ale tak kończą frajerzy.Źródło komentarza: ZOBACZ [WIDEO] !!Ujawnienie kokainy wartej 5 mln zł efektem pracy trzech służb mundurowychAutor komentarza: haniaaTreść komentarza: tak o zsrowie trzeba dbać .... Produkty z konopi są mi naprawdę bliskie – i to nie tylko z ciekawości, ale przede wszystkim z własnego doświadczenia. Moja przygoda zaczęła się od bólu kręgosłupa, który towarzyszył mi praktycznie codziennie. Z początku ratowałam się klasykami – ketonal, inne przeciwbólowe – niestety, żołądek długo tego nie wytrzymał. W pewnym momencie bolało mnie już nie tylko plecy, ale też brzuch, dosłownie po wszystkim. Zaczęło się błędne koło – ból, stres, napięcie. Lekarze zaczęli mówić, że pewnie "sama sobie to nakręcam", że to psychosomatyka. Czułam się bezsilna. I wtedy – zupełnie przypadkiem – kuzyn dał mi namiar na Konopną Farmację z Poznania. Po rozmowie z panią farmaceutką dostałam polecenie: olej CBD 5% dekarboksylowany, 3 razy dziennie po 5 kropli. Do tego dorzuciła maść laurową z olejem konopnym, eukaliptusem i propolisem – cudo na ból pleców! Ale to nie wszystko – zaczęłam pić napar z passiflory i łykać olej z czarnuszki na żołądek. Efekt? Jakby ktoś zgasił ogień, który palił mnie od środka. Ból pleców się wyciszył, żołądek odetchnął, a ja zaczęłam normalnie funkcjonować. Coś, co wydawało się beznadziejne, zaczęło mieć sens. CBD naprawdę mi pomogło – nie jako cudowny lek na wszystko, ale jako realne wsparcie, które dało mi ulgę i spokój. Jeśli ktoś z Was się waha, polecam z serca – ale zawsze z głową i najlepiej po konsultacji z kimś, kto zna się na rzeczyŹródło komentarza: 7 kwietnia 2025 r. - Ważny dzień w kalendarzu. Światowy Dzień ZdrowiaAutor komentarza: DominikTreść komentarza: Proszę rodzinę osoby zmarłej o kontakt, przekażę przydatne informacje tel. 664694990Źródło komentarza: Na drodze zginął 59-letni motocyklistaAutor komentarza: ZuziaTreść komentarza: Bo książki, zwłaszcza kryminały to emocje. Po to są l. Szkoda, że zapominamy, że jest jeszcze druk i papier tylko gapimy się w te ekrany i scrollujemy shitŹródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowychAutor komentarza: BronekTreść komentarza: Świetne książki i szacunek za wspieranie lokalności i malychvijczyzn👍🙂Źródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowych
Reklama
Reklama
Reklama