wtorek, 20 maja 2025 18:15
Reklama
Historia policyjnej rodziny, dla której służba to wielopokoleniowa tradycja

Dzielnicowy spotkał się z kolegą po fachu. Ojciec emerytowanego policjanta CUDEM UNIKNĄŁ ŚMIERCI

Dzielnicowy mł. asp. Kamil Kaczorowski, to policjant rejonu III na terenie miasta Kwidzyn, który pasjonuje się historią, jest osobą, która łączy swoją zawodową rolę z zamiłowaniem do przeszłości. Poznawanie lokalnego środowiska poprzez historię najbliższej okolicy pozwala nawiązywać głębsze więzi i skuteczniej reagować na wyzwania związane z bezpieczeństwem.
Kliknij aby odtworzyć

(…) Jest postrzegany jako funkcjonariusz, który nie tylko pilnuje porządku, ale także aktywnie wspiera lokalną społeczność.

A oto kilka słów z jego ostatniego spotkania podczas obchodu służbowego…

„Miałem zaszczyt odwiedzić Pana Władysława Kota – byłego dzielnicowego oraz dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Kwidzynie. Spotkanie to było nie tylko sentymentalnym powrotem do wspomnień sprzed lat, ale również niezwykłą podróżą przez historię.

Pan Władysław urodził się w 1934 r. w rodzinie policyjnej. Jego ojciec był komendantem posterunku Policji Państwowej w województwie wileńskim. Po napaści sowieckiej został aresztowany przez NKWD – uniknął śmierci tylko dzięki determinacji babki, która wykupiła go za złote pierścionki. Rodzina przeżyła wojnę, ukrywając się we własnoręcznie wykonanym bunkrze, choć ich gospodarstwo doszczętnie spłonęło.

Po wojnie Pan Władysław trafił do Kwidzyna, gdzie poślubił pielęgniarkę i – zgodnie z rodzinną tradycją – wstąpił do ówczesnej milicji. Jak sam z uśmiechem mówi: „zawsze ciągnęło mnie do munduru". Policję wybrał także jego syn – kontynuując rodzinną służbę dla społeczeństwa.


 

Dziś Pan Władysław spędza czas z pędzlem w dłoni, malując przepiękne obrazy. Z pasją opowiadał mi o technikach nakładania farb – mówi, że malarstwo pomaga mu się odprężyć i wyciszyć.

Takie spotkania pokazują, jak ważna i odpowiedzialna jest rola dzielnicowego – to nie tylko pomoc i wsparcie dla mieszkańców, ale też budowanie więzi międzypokoleniowych, pamięć o przeszłości i szacunek dla tych, którzy torowali nam drogę. Praca dzielnicowego to również codzienne rozmowy, obecność tam, gdzie potrzeba, i gotowość do niesienia pomocy – nie tylko w mundurze, ale też z sercem.

 


- Dziękuję Panie Władysławie za gościnę i podzielenie się swoją niezwykłą historią – zwrócił się do kolegi mł. asp. Kamil Kaczorowski.


 

KPP Kwidzyn

Fot./WIDEO


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

KOMENTARZE
Autor komentarza: Schlomo UbermannTreść komentarza: Ale przypał. Chyba nie wypłaci się do końca życia. No ale tak kończą frajerzy.Źródło komentarza: ZOBACZ [WIDEO] !!Ujawnienie kokainy wartej 5 mln zł efektem pracy trzech służb mundurowychAutor komentarza: haniaaTreść komentarza: tak o zsrowie trzeba dbać .... Produkty z konopi są mi naprawdę bliskie – i to nie tylko z ciekawości, ale przede wszystkim z własnego doświadczenia. Moja przygoda zaczęła się od bólu kręgosłupa, który towarzyszył mi praktycznie codziennie. Z początku ratowałam się klasykami – ketonal, inne przeciwbólowe – niestety, żołądek długo tego nie wytrzymał. W pewnym momencie bolało mnie już nie tylko plecy, ale też brzuch, dosłownie po wszystkim. Zaczęło się błędne koło – ból, stres, napięcie. Lekarze zaczęli mówić, że pewnie "sama sobie to nakręcam", że to psychosomatyka. Czułam się bezsilna. I wtedy – zupełnie przypadkiem – kuzyn dał mi namiar na Konopną Farmację z Poznania. Po rozmowie z panią farmaceutką dostałam polecenie: olej CBD 5% dekarboksylowany, 3 razy dziennie po 5 kropli. Do tego dorzuciła maść laurową z olejem konopnym, eukaliptusem i propolisem – cudo na ból pleców! Ale to nie wszystko – zaczęłam pić napar z passiflory i łykać olej z czarnuszki na żołądek. Efekt? Jakby ktoś zgasił ogień, który palił mnie od środka. Ból pleców się wyciszył, żołądek odetchnął, a ja zaczęłam normalnie funkcjonować. Coś, co wydawało się beznadziejne, zaczęło mieć sens. CBD naprawdę mi pomogło – nie jako cudowny lek na wszystko, ale jako realne wsparcie, które dało mi ulgę i spokój. Jeśli ktoś z Was się waha, polecam z serca – ale zawsze z głową i najlepiej po konsultacji z kimś, kto zna się na rzeczyŹródło komentarza: 7 kwietnia 2025 r. - Ważny dzień w kalendarzu. Światowy Dzień ZdrowiaAutor komentarza: DominikTreść komentarza: Proszę rodzinę osoby zmarłej o kontakt, przekażę przydatne informacje tel. 664694990Źródło komentarza: Na drodze zginął 59-letni motocyklistaAutor komentarza: ZuziaTreść komentarza: Bo książki, zwłaszcza kryminały to emocje. Po to są l. Szkoda, że zapominamy, że jest jeszcze druk i papier tylko gapimy się w te ekrany i scrollujemy shitŹródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowychAutor komentarza: BronekTreść komentarza: Świetne książki i szacunek za wspieranie lokalności i malychvijczyzn👍🙂Źródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowych
Reklama
Reklama
Reklama