Dodajmy niszczą nie tylko rolnictwo, bo rujnują także nasze zdrowie m.in. substancjami rakotórczymi.
Aplikacja nosi nazwę Food Farmer i można ją pobrać ze sklepu play na każdym smartfonie. Umożliwia zakup wszelkiego rodzaju produktów rolnych: od jajek, ryb, pieczywa, olejów, soków po mięso i wędliny. Znaleźliśmy na niej np. wiejskie jajka ze Stainsławia (gm. Tczew) i Narków (gm. Subkowy), ale są także np. miody z Pasieki pod Lipami w Parszewie czy miody ze Starej Kościelnicy lub Turzy.
Pani Maria D. z Malborka oferuje m.in. syropy z bzu i lilaka, nalewkę z białoporka brzozowego czy ocet jabłkowy z kwiatem czarnego bzu. Wystarczy po zalogowaniu do platformy napisać do sprzedawcy lub zadzwonić pod udostępniony numer telefonu.
Założyciel platformy i twórca aplikacji Sebastian FitFarmer Staniewski, tak tłumaczy swoją inicjatywę:
- Aplikacja ma umożliwić sprzedaż produktów ze wsi bezpośrednio na stoły klientów z miast – mówi. - Jestem rolnikiem z Wielkopolski. Aplikację Food Farmer można pobrać za darmo z aplikacji Google Play lub Appstore. Na aplikacji znajduje się 10 tys. rolników, którzy sprzedają produkty podstawowe jak mleko, jajka, warzywa, owoce i ich przetwory. Na platformie mamy również rzemieślników, a zatem znajdziemy tut także pieczywa, dżemiki, wędliny. Jesteśmy w takim punkcie, w którym nasz kraj ściąga zza granicy słabej jakości produkty, często produkowane na zakazanych substancjach, zwłaszcza w UE. Oni przepakowują to na TIR-y, a później towar taki trafia na nasze półki, a my to jemy...
(tomm)/Fot. Facebook profil Sebastian FitFarmer Staniewski

















Napisz komentarz
Komentarze