poniedziałek, 27 października 2025 16:44
Reklama
Nie tylko Kaszubi i Kociewiacy mają swój haft regionalny

Haft powiślański znów ożywa – warsztaty i wystawa w Sztumie i Pastwie

Dzięki inicjatywie Katarzyny Magierowskiej, twórczyni ludowej z Pastwy, uczestnicy warsztatów poznali tajniki haftu powiślańskiego – jednego z najpiękniejszych elementów dziedzictwa kulturowego regionu. Spotkania były nie tylko lekcją rękodzieła, ale też sposobem na popularyzację lokalnej historii i integrację mieszkańców.
  • Źródło: Red. Malbork1.pl
Haft powiślański znów ożywa – warsztaty i wystawa w Sztumie i Pastwie

Autor: W. Mocny

Dzięki inicjatywie Katarzyny Magierowskiej specjalizującej się w hafcie powiślańskim, grupa zainteresowanych (w większości” kobiety i dwóch mężczyzn) mogła uczestniczyć w warsztatach wspomnianego haftu. Efektem były pięknie zdobione poduszki z odbijanym na nich wzorze haftu.


 

Wspólna praca i edukacja

Spotkanie odbyło się w sali czekoladowej Sztumskiego Centrum Kultury. Tematem spotkania oprócz warsztatów była także wystawa prezentująca najważniejsze fakty związane z haftem powiślańskim. Odbyły się też warsztaty w ramach, których kilkanaście osób dokonało wyboru wybranego rodzaju haftu powiślańskiego i dokonała jego odbicia na przygotowanych poduszkach. Dzięki temu wszyscy mogli poznać specyficzny kształt i wzór haftu o którym mowa. Oprócz tego przygotowano tablice o historii i kulturze regionu. Na warsztaty stowarzyszenie otrzymało dofinansowanie z Urzędu Miasta i Gminy Sztum.


 

Podkreślano, że jest to ważny element sztuki i kultury ludowej Powiśla. Haft ten jest bardzo dekoracyjny i wykonuje się go w barwie białej, co nadaje ton i elegancję. Jest przy tym bardzo dekoracyjny. Niestety nie zachowało się zbyt wiele źródeł na jego temat. Stowarzyszenie „Kobieca Przestrzeń” działa od kwietnia 2024 r. i liczy obecnie 12 osób. W tym czasie jego członkowie organizowali spotkania dotyczące haftu. Poznawali jego historię i uczyli się jego tworzenia.

 

- Początkowo spotykaliśmy się w kilka osób, ale obecnie sporo „dziewczyn” do nas dołączyło - Katarzyna Magierowska, prezes Stowarzyszenia „Kobieca Przestrzeń”. - Później okazało się, że każda z nas oprócz haftu interesuję się i potrafi wykonywać także innego rodzaju rękodzieło... W ostatnim czasie staraliśmy się głównie o wydanie II zeszytu z wzorami powiślańskimi. Nie wydałyśmy I zeszytu, którego autorem było Towarzystwo Miłośników Kwidzyna pod redakcją Warganowskiego i Michalika. Do publikacji dodano teczkę z wzorami. My w tym roku i wcześniej „dozbieraliśmy” wzorów na drugą teczkę z wzorami Dolnego Powiśla. Co oznacza, że od października do dyspozycji rękodzielników i etnografów są dwie teczki z wzorami Powiśla z dodatkową broszurą.


 

Aby wiedza nie zaginęła... 

Dodajmy, że wymieniony Sławomir Michalik, jest lokalnym pasjonatem historii, który już 37 lat zbiera różnego rodzaju eksponaty związane z historią Sztumu i sztumskiego Powiśla. Eksponuje je w dawnym kościółki ewangelickim, gdzie zgromadził i prezentuje rozmaite artefakty, zabytki, gazety i emblematy (pamiątki) związane z historią ziemi sztumskiej. Zdaniem pani Katarzyny, jeśli teraz jej stowarzyszenie nie zajmie się tematem haftu, to wiedza o nim całkowicie zaginie. A byłoby to niepowetowaną stratą dla sztumskiej kultury.


 

- Ostatnie eksponaty i pamiątki związane z haftem powiślańskim jeszcze „gdzieś tam” są ukryte – przyznaje K. Magierowska. - Nasz nowy przekaz dotyczy tego, że nasz haft nie musi być wcale haftowany, a z powodzeniem może być także malowany. Czyli przedstawiany w zupełnie innym dizajnie. Galeria sporządzona na tej podstawie np. z kilku prac – broni się doskonale. Sprawdza się także jako motyw dekoracyjny na ubraniach, serwetkach czy obrusach. Chcemy popularyzować to wzornictwo także dlatego, że dobrze się przy tym bawimy, robiąc jednocześnie coś wartościowego dla kultury Powiśla.


 

Plusem spotkań pani Katarzyny jest również integracja mieszkańców - miłośników Powiśla, którzy często przychodzą na spotkania z dziećmi, wykonując z nimi prace. - Dzięki temu przekazywana jest lokalna tradycja i historia. W ostatnim czasie grupa zorganizowała wycieczkę do Pasłęka, gdzie odbyło się spotkanie przedstawicielek 10 Kół Gospodyń Wiejskich (po dwie osoby z każdego KGW). Członkinie Kobiecej Przestrzeni przedstawiły historię haftu powiślańskiego. W tym czasie dzieci miały zorganizowany czas związany z kulturą regionalnej. Dzięki temu młode pokolenia ma szanse korzystać z bogatego dziedzictwa Powiśla i Warmii.

Dodajmy, że pokłosiem wrześniowych warsztatów była wystawa zorganizowana w Pastwie (pow. kwidzyński) 3 października dofinansowana z gminy Kwidzyn.


 

Wawrzyniec Mocny

 



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Schlomo UbermannTreść komentarza: Ale przypał. Chyba nie wypłaci się do końca życia. No ale tak kończą frajerzy.Źródło komentarza: ZOBACZ [WIDEO] !!Ujawnienie kokainy wartej 5 mln zł efektem pracy trzech służb mundurowychAutor komentarza: haniaaTreść komentarza: tak o zsrowie trzeba dbać .... Produkty z konopi są mi naprawdę bliskie – i to nie tylko z ciekawości, ale przede wszystkim z własnego doświadczenia. Moja przygoda zaczęła się od bólu kręgosłupa, który towarzyszył mi praktycznie codziennie. Z początku ratowałam się klasykami – ketonal, inne przeciwbólowe – niestety, żołądek długo tego nie wytrzymał. W pewnym momencie bolało mnie już nie tylko plecy, ale też brzuch, dosłownie po wszystkim. Zaczęło się błędne koło – ból, stres, napięcie. Lekarze zaczęli mówić, że pewnie "sama sobie to nakręcam", że to psychosomatyka. Czułam się bezsilna. I wtedy – zupełnie przypadkiem – kuzyn dał mi namiar na Konopną Farmację z Poznania. Po rozmowie z panią farmaceutką dostałam polecenie: olej CBD 5% dekarboksylowany, 3 razy dziennie po 5 kropli. Do tego dorzuciła maść laurową z olejem konopnym, eukaliptusem i propolisem – cudo na ból pleców! Ale to nie wszystko – zaczęłam pić napar z passiflory i łykać olej z czarnuszki na żołądek. Efekt? Jakby ktoś zgasił ogień, który palił mnie od środka. Ból pleców się wyciszył, żołądek odetchnął, a ja zaczęłam normalnie funkcjonować. Coś, co wydawało się beznadziejne, zaczęło mieć sens. CBD naprawdę mi pomogło – nie jako cudowny lek na wszystko, ale jako realne wsparcie, które dało mi ulgę i spokój. Jeśli ktoś z Was się waha, polecam z serca – ale zawsze z głową i najlepiej po konsultacji z kimś, kto zna się na rzeczyŹródło komentarza: 7 kwietnia 2025 r. - Ważny dzień w kalendarzu. Światowy Dzień ZdrowiaAutor komentarza: DominikTreść komentarza: Proszę rodzinę osoby zmarłej o kontakt, przekażę przydatne informacje tel. 664694990Źródło komentarza: Na drodze zginął 59-letni motocyklistaAutor komentarza: ZuziaTreść komentarza: Bo książki, zwłaszcza kryminały to emocje. Po to są l. Szkoda, że zapominamy, że jest jeszcze druk i papier tylko gapimy się w te ekrany i scrollujemy shitŹródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowychAutor komentarza: BronekTreść komentarza: Świetne książki i szacunek za wspieranie lokalności i malychvijczyzn👍🙂Źródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowych
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama