środa, 18 czerwca 2025 19:11
Reklama

Kwidzynianie przegrywają w ręczną z drużyną Wenty

KWIDZYN. Po zaciętej walce MMTS Kwidzyn przegrał ligowy pojedynek z Vive Kielce 23:24. Choć kwidzynianie mieli jeszcze szanse na doprowadzenie do remisu, to na zdobycie potrzebnej bramki zabrakło już czasu.
Kwidzynianie przegrywają w ręczną z drużyną Wenty
Przed meczem trener kwidzyńskiej drużyny wiedział, że nie będzie mógł skorzystać z czterech kluczowych graczy. Na boisku zabrakło bowiem kontuzjowanych Tomasza Witaszaka, Patryka Rombla i Michała Adamuszka oraz chorego na anginę Roberta Orzechowskiego. Vive Kielce przyjeżdżało natomiast do Kwidzyna w najsilniejszym składzie. Pozostali zawodnicy MMTS jednak wyraźnie zmobilizowani pojedynkiem z liderem ekstraklasy, na boisku prezentowali się całkiem nieźle.

Mecz rozpoczął się od miłej uroczystości, bowiem kwidzynianie uhonorowali uczestników niedawnych Mistrzostw Świata w Chorwacji. Trener Bogdan Wenta oraz zawodnicy: Patryk Kuchczyński, Daniel Żółtak oraz Rafał Gliński, otrzymali pamiątkowe upominki od burmistrza Kwidzyna oraz kwidzyńskich kibiców piłki ręcznej.

Na tym skończyły się miłe chwile w tym spotkaniu i rozpoczął się mecz. Początkowo lepiej prezentowali się gracze Vive, które po rzucie Konitza objęli prowadzenie 2:4. W 13 minucie gry przewaga ta wzrosła do trzech bramek – 3:6, jednak po bramkach Marhuna, Czertowicza i Pereta, gospodarze doprowadzili do remisu 6:6.
Trener Bogdan Wenta bardzo szybko zareagował na wydarzenia na boisku i poprosił o czas. Po powrocie do gry, kielczanie zdobyli trzy bramki z rzędu i ponownie prowadzili różnicą 3 bramek – 6:9. Mimo starań miejscowych, Vive dowiozło uzyskaną przewagę do końca pierwszej połowy.

Po zmianie stron, bramki Waszkiewicza i Mroczkowskiego dały gospodarzom zmniejszenie strat do 1 bramki – 11:12.  Po bramkach Podsiadły Vive co prawda początkowo uciekło rywalom, ale od 43 minuty kwidzynianie zdobyli pięć bramek pod rząd i objęli prowadzenie 17:15. Przewaga MMTS nie trwała jednak zbyt długo, bo trzy kolejne bramki zdobyli kielczanie i w 51 minucie to Vive prowadziło jedną bramką – 17:18.

Do końca meczu trwał już wyrównany pojedynek, w którym główne role grali bramkarze obu zespołów oraz grający w polu: Patryk Kuchczyński (Vive) i Michał Waszkiewicz (MMTS)
Ten ostatni w ostatniej minucie meczu doprowadził do stanu 23:24, jednak na doprowadzenie do remisu zabrakło już czasu.





MMTS Kwidzyn – Vive Kielce 23:24 (9:12)
MMTS: Suchowicz, Gawlik – Kawczyński, Mroczkowski 4, Wardziński 3, Peret 3, Marhun 1, Markuszewski, Cieślak, Seroka, Czertowicz 5, Waszkiewicz 7.
Vive: Kubiszewski, Kotliński – Grabarczyk, Krieger 3, Zaremba 2, Podsiadło 4, Kuchczyński 5, Jachlewski, Piwko, Żółtak, Rosiński 4, Konitz 2, Stankiewicz 3, Chodara 1.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Schlomo UbermannTreść komentarza: Ale przypał. Chyba nie wypłaci się do końca życia. No ale tak kończą frajerzy.Źródło komentarza: ZOBACZ [WIDEO] !!Ujawnienie kokainy wartej 5 mln zł efektem pracy trzech służb mundurowychAutor komentarza: haniaaTreść komentarza: tak o zsrowie trzeba dbać .... Produkty z konopi są mi naprawdę bliskie – i to nie tylko z ciekawości, ale przede wszystkim z własnego doświadczenia. Moja przygoda zaczęła się od bólu kręgosłupa, który towarzyszył mi praktycznie codziennie. Z początku ratowałam się klasykami – ketonal, inne przeciwbólowe – niestety, żołądek długo tego nie wytrzymał. W pewnym momencie bolało mnie już nie tylko plecy, ale też brzuch, dosłownie po wszystkim. Zaczęło się błędne koło – ból, stres, napięcie. Lekarze zaczęli mówić, że pewnie "sama sobie to nakręcam", że to psychosomatyka. Czułam się bezsilna. I wtedy – zupełnie przypadkiem – kuzyn dał mi namiar na Konopną Farmację z Poznania. Po rozmowie z panią farmaceutką dostałam polecenie: olej CBD 5% dekarboksylowany, 3 razy dziennie po 5 kropli. Do tego dorzuciła maść laurową z olejem konopnym, eukaliptusem i propolisem – cudo na ból pleców! Ale to nie wszystko – zaczęłam pić napar z passiflory i łykać olej z czarnuszki na żołądek. Efekt? Jakby ktoś zgasił ogień, który palił mnie od środka. Ból pleców się wyciszył, żołądek odetchnął, a ja zaczęłam normalnie funkcjonować. Coś, co wydawało się beznadziejne, zaczęło mieć sens. CBD naprawdę mi pomogło – nie jako cudowny lek na wszystko, ale jako realne wsparcie, które dało mi ulgę i spokój. Jeśli ktoś z Was się waha, polecam z serca – ale zawsze z głową i najlepiej po konsultacji z kimś, kto zna się na rzeczyŹródło komentarza: 7 kwietnia 2025 r. - Ważny dzień w kalendarzu. Światowy Dzień ZdrowiaAutor komentarza: DominikTreść komentarza: Proszę rodzinę osoby zmarłej o kontakt, przekażę przydatne informacje tel. 664694990Źródło komentarza: Na drodze zginął 59-letni motocyklistaAutor komentarza: ZuziaTreść komentarza: Bo książki, zwłaszcza kryminały to emocje. Po to są l. Szkoda, że zapominamy, że jest jeszcze druk i papier tylko gapimy się w te ekrany i scrollujemy shitŹródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowychAutor komentarza: BronekTreść komentarza: Świetne książki i szacunek za wspieranie lokalności i malychvijczyzn👍🙂Źródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowych
Reklama
Reklama
Reklama