wtorek, 17 czerwca 2025 17:13
Reklama

MMTS nie powstrzymał Kubisztala

Brązowy medalista Mistrzostw Polski okazał się zbyt silnym rywalem dla kwidzyńskich piłkarzy. MMTS Kwidzyn przegrał bowiem w Zabrzu 32:26. Klasą sam dla siebie był Patryk Kuchczyński, który rzucił czerwono-czarnym aż 11 bramek, w tym 7 z rzutów karnych.
MMTS nie powstrzymał Kubisztala

Mecz w Zabrzu to pierwszy z niezwykle ciężkiego trójmeczu czekających kwidzyńskich piłkarzy. MMTS w kolejnych spotkaniach potykać się bowiem będzie z medalistami ubiegłorocznego sezonu. Na pierwszy ogień poszedł Górnik Zabrze, a przed kwidzynianami jeszcze konfrontacja z Orlen Wisła Płock i Vive Tauron Kielce.

Kwidzynianie gonili wynik

Początek meczu w Zabrzu to zdecydowana przewaga gospodarzy, którzy po 9 minutach gry prowadzili już 6:1! Trzy minuty później kwidzynianom udało się co prawda zmniejszyć straty do 3 bramek - 7:3, jednak w 18 minucie meczu, po trafieniu Michała Kubisztala, zabrzanie ponownie prowadzili 5 bramkami - 11:6. Podopiecznym trenera Krzysztofa Kotwickiego ponownie udało się zmniejszyć straty i po 20 minutach tracili do gospodarzy 3 bramki - 12:9. Zabrzanie próbowali co prawda zbudować większą przewagę, jednak czerwono-czarni starali się kontrolować sytuację na boisku. Gdy w 29 minucie po rzucie Przemysława Zadury, kwidzynianie zmniejszyli straty do 2 bramek - 16:14, wydawało się, że goście znaleźli w końcu sposób na drużynę Górnika. Ostatecznie jednak mecz zakończył się wynikiem 17:15, a sympatycy Kwidzyna z nadzieją myśleli o tym co będzie się działo po przerwie.

Siedem minut bez zdobyczy bramkowej

Niestety początek drugiej połowy także należał do gospodarzy. Po rzutach Kuchczyńskiego, Orzechowskiego i Tatarnitsheva zabrzanie powiększyli przewagę do stanu 21:15. Kwidzynianie trafili do bramki rywali dopiero w 37 minucie po rzucie Mroczkowskiego. Gdy chwilę później trafił również Genda goście tracili do Górnika 4 bramki - 21:17.

W 44 minucie Sadowski zmniejszył straty do rywali do zaledwie dwóch bramek - 23:21 i ponownie nadzieja zawitała w szeregi kwidzyńskiego obozu. Niestety trafienia Kuchczyńskiego i Orzechowskiego skomplikowały naszą sytuację, a strata do gospodarzy wyniosła 4 bramki - 26:22. Czterobramkowa różnica utrzymywała się do 53 minuty i stanu 28:24.

Skuteczniej zagrali gospodarze

Niestety końcówka tego spotkania należała już bez wątpienia do gospodarzy, którzy po trafieniach Tomczaka, Kuchczyńskiego i Orzechowskiego zakończyli to spotkanie zwycięstwem 32:26. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu kwidzyn1.pl z siedzibą w Tczewie jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania.

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Schlomo UbermannTreść komentarza: Ale przypał. Chyba nie wypłaci się do końca życia. No ale tak kończą frajerzy.Źródło komentarza: ZOBACZ [WIDEO] !!Ujawnienie kokainy wartej 5 mln zł efektem pracy trzech służb mundurowychAutor komentarza: haniaaTreść komentarza: tak o zsrowie trzeba dbać .... Produkty z konopi są mi naprawdę bliskie – i to nie tylko z ciekawości, ale przede wszystkim z własnego doświadczenia. Moja przygoda zaczęła się od bólu kręgosłupa, który towarzyszył mi praktycznie codziennie. Z początku ratowałam się klasykami – ketonal, inne przeciwbólowe – niestety, żołądek długo tego nie wytrzymał. W pewnym momencie bolało mnie już nie tylko plecy, ale też brzuch, dosłownie po wszystkim. Zaczęło się błędne koło – ból, stres, napięcie. Lekarze zaczęli mówić, że pewnie "sama sobie to nakręcam", że to psychosomatyka. Czułam się bezsilna. I wtedy – zupełnie przypadkiem – kuzyn dał mi namiar na Konopną Farmację z Poznania. Po rozmowie z panią farmaceutką dostałam polecenie: olej CBD 5% dekarboksylowany, 3 razy dziennie po 5 kropli. Do tego dorzuciła maść laurową z olejem konopnym, eukaliptusem i propolisem – cudo na ból pleców! Ale to nie wszystko – zaczęłam pić napar z passiflory i łykać olej z czarnuszki na żołądek. Efekt? Jakby ktoś zgasił ogień, który palił mnie od środka. Ból pleców się wyciszył, żołądek odetchnął, a ja zaczęłam normalnie funkcjonować. Coś, co wydawało się beznadziejne, zaczęło mieć sens. CBD naprawdę mi pomogło – nie jako cudowny lek na wszystko, ale jako realne wsparcie, które dało mi ulgę i spokój. Jeśli ktoś z Was się waha, polecam z serca – ale zawsze z głową i najlepiej po konsultacji z kimś, kto zna się na rzeczyŹródło komentarza: 7 kwietnia 2025 r. - Ważny dzień w kalendarzu. Światowy Dzień ZdrowiaAutor komentarza: DominikTreść komentarza: Proszę rodzinę osoby zmarłej o kontakt, przekażę przydatne informacje tel. 664694990Źródło komentarza: Na drodze zginął 59-letni motocyklistaAutor komentarza: ZuziaTreść komentarza: Bo książki, zwłaszcza kryminały to emocje. Po to są l. Szkoda, że zapominamy, że jest jeszcze druk i papier tylko gapimy się w te ekrany i scrollujemy shitŹródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowychAutor komentarza: BronekTreść komentarza: Świetne książki i szacunek za wspieranie lokalności i malychvijczyzn👍🙂Źródło komentarza: Zabezpieczono pięć automatów do nielegalnych gier hazardowych
Reklama
Reklama
Reklama